Wczorajsza sesja w Europie i Polsce była prawdopodobnie najbardziej frustrującą w ostatnich tygodniach dla inwestorów na GPW. W temacie wojny handlowej nie widać na razie szans na żadne przełomy, jeżeli już to negatywne (o ile zapowiedziane na początek września amerykańskie cła rzeczywiście wejdą przy podwyższonych stawkach, Chiny zapowiedziały dodatkowe retorsje). Wyraźnie powiedział to prezydencki doradca, P. Navarro, który stwierdził, że jest „mało prawdopodobne, że szybko się coś wydarzy”.
Nadaje to sytuacji na giełdach ton nerwowego wyczekiwania, w którym podczas nieciekawej sesji lekkie spadki są bardziej prawdopodobne niż lekkie wzrosty. Tak mniej więcej wyglądał dzień w Europie, gdzie najważniejszym wydarzeniem dnia było ogłoszenie przez brytyjskiego premiera, B.Johnson’a., że podejmie kroki, by zawiesić parlament na pięć tygodni, począwszy od 12 września. Ma to oczywiście na celu zdławienie inicjatyw, które miałyby zablokować możliwość „twardego Brexitu”, a które w oczach premiera drastycznie pogarszają jego pozycję w negocjacjach z UE
. Dziś wiadomo już, że przyzwolenie na taki ruch wydała królowa, co może być obciążeniem dla notowań giełdowych. Funt osłabił się wczoraj przejściowo względem dolara z poziomu 1,2275 do okolic 1,2175, obecnie kwotowany jest niewiele powyżej granicy 1,22.
Słabość waluty pomogła akcjom w Londynie wyjść na lekki plus, wzrosty widać było też w Madrycie, a spadki w Niemczech i Francji były niewielkie (po 0,3%). Wpływ na to miał ruch w górę w USA w końcówce europejskiej sesji oraz perspektywa porozumienia we Włoszech. Ostatnie doniesienia wskazują, że Ruchowi Pięciu Gwiazd udało się nakłonić Partię Demokratyczną do akceptacji G.Conte jako premiera. Nowa koalicja, której, jak trafnie zauważył M.Salvini, „nie łączy nic poza nienawiścią do Ligi”, wygląda na bardzo kruchą, ale rentowności włoskich 10-latek kontynuowały niesamowicie silny ruch w dół, spadając o kolejnych 10 pb i znajdują się już niewiele powyżej bariery 1,0%.
Przy tym, dość neutralnym tle, WIG20 stracił wczoraj 2,1%, mWIG40 1,9%, a sWIG80 0,3%. Za tym dramatycznym wynikiem stoi przecena banków (WIG Banki spadł o 4,5%), w szczególności tych posiadających dużą ekspozycję na kredyty indeksowane do franka szwajcarskiego, ale nie tylko. PKO BP straciło na fali wyprzedaży 5,7%, a Santander 6,9%. Absolutnym rekordzistą było Millenium, którego akcje spadły o 13,3%, wnosząc do mWIG-u około siedmiokrotnie większą negatywną kontrybucję niż drugie w kolejności ING. Pretekstem do paniki był wyrok sądu, który w jednym z niezliczonych procesów frankowych zawiesił kredytobiorcy obowiązek płacenia rat. Skalę przeceny oceniamy jako całkowicie niezdrową, a niektórych przypadkach (PKO BP) wręcz absurdalną.
Giełda w USA otworzyła się wczoraj pod kreską, ale od razu rozpoczęła ruch w górę. S&P500 zyskało ostatecznie 0,7%, ale zarówno dzisiejsze notowania futures, jak i wczorajsza rotacja sektorowa (DJIA wzrósł o 1,0%, a NASDAQ o 0,4%) czy nowe dołki amerykańskich 10-latek (1,45%) sugerują, że obowiązującym kierunkiem jest wciąż południe. W Azji notujemy kolejną sesję w okolicach zera na ważniejszych indeksach (wyraźnie, o 0,7% spada tylko Sensex), ale Europa i USA będą dziś pod presją.
Kamil Cisowski
Dom Inwestycyjny Xelion
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS