A A+ A++
Banki obniżają prognozę wzrostu PKB Polski
fot. patpitchaya / / Shutterstock

Bank Światowy obniżył prognozę wzrostu polskiego PKB w 2022 r. o 0,8 pkt proc., do 3,9 proc. – poinformował w poniedziałek Bank. Dodano, że tempo wzrostu PKB naszego kraju w 2023 r. wyniesie 3,6 proc. Bank szacuje też, że ukraińska gospodarka skurczy się w br. o 45,1 proc.

Jak zwrócono uwagę w raporcie Banku Światowego (BŚ) „War in the Region. Europe and Central Asia Economic Update”, ponieważ rosyjska napaść na Ukrainę “uderza” w gospodarki krajów Europy i Azji Środkowej, prognoza wzrostu produktu krajowego brutto (PKB) dla Polski w 2022 r. została obniżona do 3,9 proc.

Zaznaczono, że tempo wzrostu PKB w Polsce może być wyższe od średniej wartości dla Europy Środkowej, ale na skutek wojny prognoza została obniżona o 0,8 pkt proc. w porównaniu do przewidywań opublikowanych w styczniowym raporcie dot. globalnych perspektyw gospodarczych (“Global Economic Prospects”).

Wskazano, że Polska, w której znalazło schronienie blisko 60 proc. ludności uciekającej z Ukrainy, może się spodziewać znacznego wzrostu popytu na usługi publiczne i zasoby mieszkaniowe, “co wywoła dodatkową presję na finanse publiczne“. “Z drugiej strony można się spodziewać pozytywnych bodźców dla gospodarki w krótkim okresie na fali wzrostu popytu wewnętrznego” – oceniono.

Według najnowszej prognozy Banku Światowego, tempo wzrostu polskiego PKB w 2023 r. wyniesie 3,6 proc., czyli o 0,2 pkt. proc. więcej niż przewidywano w styczniu 2022 r.

“Napaść Rosji na Ukrainę będzie miała poważne skutki dla całej Europy Środkowej, wywołując takie konsekwencje jak napływ uchodźców, wzrost cen surowców, ograniczenie popytu zewnętrznego ze strefy euro oraz pogorszenie nastrojów gospodarczych” – stwierdzono. Eksperci BŚ przewidują, że wzrost gospodarczy w całej strefie euro “ulegnie spowolnieniu w 2022 r. do poziomu 3,5 proc.” na skutek presji inflacyjnej, zaostrzonej polityki monetarnej i większej niepewności politycznej, które doprowadzą do osłabienia popytu wewnętrznego.

„Wojna w Ukrainie, a także pandemia, po raz kolejny pokazują, że sytuacje kryzysowe mogą powodować daleko idące szkody gospodarcze i cofać nas o wiele lat pod względem wartości dochodu na głowę i rozwoju gospodarczego” – wskazała, cytowana w poniedziałkowej informacji BS, Asli Demirgüç-Kunt, główna ekonomistka dla regionu Europy i Azji Środkowej w Banku Światowym.

„Władze państw regionu powinny przede wszystkim wzmocnić swoje bufory makroekonomiczne i poprawić wiarygodność polityki, aby ograniczyć ryzyko przerwania łańcuchów handlowych i inwestycyjnych; wzmocnić zabezpieczenia socjalne, aby chronić najsłabsze grupy społeczne, w tym uchodźców; oraz kontynuować wysiłki na rzecz poprawy efektywności energetycznej w trosce o zrównoważony rozwój w dłuższym okresie” – dodaje ekonomistka.

Ekonomiści BŚ oceniają, że w 2022 r. PKB wschodzących i rozwijających się gospodarek regionu ma się skurczyć o 4,1 proc., podczas gdy w przedwojennych przewidywaniach była mowa o wzroście na poziomie 3 proc. “Prognozę zaktualizowano, ponieważ wstrząsy gospodarcze wywołane wojną potęgują skutki pandemii COVID-19” – wyjaśniono. Dodano, że jeśli ta prognoza się sprawdzi, “będziemy mieli do czynienia z drugą recesją w ciągu dwóch lat, przy czym jej skala będzie dwa razy większa niż przy pandemicznej recesji w 2020 r.”.

BŚ szacuje, że ukraińska gospodarka skurczy się w tym roku o 45,1 proc., chociaż skala tego zjawiska zależy od intensywności i czasu trwania działań wojennych. Z kolei PKB Rosji w 2022 r. ma się zmniejszyć o 11,2 proc. “Rosyjska gospodarka, osłabiana sankcjami, pogrąża się w głębokiej recesji” – stwierdzono. Eksperci prognozują też, że PKB Białorusi obniży się w 2022 r. o 6,5 proc.

Przypomniano, że Grupa Banku Światowego zaraz po napaści Rosji na Ukrainę 24 lutego b.r. uruchomiła nadzwyczajny pakiet finansowy w wysokości 925 mln dol., przeznaczony na wsparcie dla Ukrainy.

Bank Millennium również obniża prognozę

Ekonomiści Banku Millennium obniżyli prognozę wzrostu PKB Polski w
2022 r. do 4,1 proc. z 4,5 proc. prognozowanych dotychczas – wskazano w
raporcie kwartalnym banku. Ich zdaniem, podwyższona inflacja, silniejsze
podwyżki stóp procentowych oraz wyczerpanie oszczędności ograniczą
wzrost konsumpcji prywatnej.

“Uwzględniając dobry wynik pierwszego
kwartału, uważamy, że wzrost PKB w 2022 roku pozostanie solidny i tylko
nieznacznie rewidujemy prognozę wzrostu PKB w 2022 roku do 4,1 proc. z
4,5 proc. prognozowanych dotychczas. To wszystko przy założeniu, że nie
będzie takiej eskalacji wojny w Ukrainie, która skutkowałaby nałożeniem
na Rosję sankcji w postaci wstrzymania importu węglowodorów. Taki
scenariusz wiązałby się z radykalnym pogorszeniem perspektyw gospodarki
europejskiej, włączając recesję” – napisano w raporcie.

Według analityków Banku Millennium wzrost PKB w I kw. może wynieść ok. 7 proc.

Zdaniem ekonomistów, wojna w Ukrainie będzie miała niejednoznaczny wpływ na polską gospodarkę.

“Średniookresowe perspektyw ulegają pogorszeniu, zaś w krótkim
okresie wpływ wojny w Ukrainie jest mniej jednoznaczny. Wzrost
niepewności ograniczy inwestycje, co szczególnie może być widoczne w II
kw. 2022, jednak napływ uchodźców wesprze konsumpcję prywatną. Już w
danych o handlu detalicznym za luty widać było wyraźne przyspieszenie
sprzedaży żywności, a efekt ten będzie zapewne silniejszy w kolejnych
miesiącach. Szansę na solidny wynik PKB w 2022 roku daje także wysoki
efekt przeniesienia. Nawet przy założeniu, że w każdym kwartale
bieżącego roku gospodarka byłaby w stagnacji, to roczna dynamika PKB
wyniesie niemal 3 proc.” – wskazali ekonomiści Banku Millennium.

Ekonomiści ocenili, że w średniookresowe perspektywy dla gospodarki
są mniej optymistyczne w związku z wyższą od wcześniejszych prognoz
inflacją oraz większej skali podwyżek stóp procentowych. Ich zdaniem w
połączeniu z wyczerpaniem oszczędności konsumentów czynniki te ograniczą
wzrost konsumpcji prywatnej.

“Negatywnie na wyniki polskiej gospodarki wpłynie też silniejsze
spowolnienie w gospodarkach naszych głównych partnerów handlowych, a
także nasilenie napięć w łańcuchach dostaw. Pandemia zeszła na drugi
plan, jednak sytuacja w Chinach wskazuje, że czynnik ten wciąż stanowi
ryzyko dla gospodarki globalnej. Wsparciem gospodarki pozostanie
natomiast ekspansywna polityka fiskalna (zwiększenie wydatków
publicznych ze względu na napływ uchodźców, zapowiedziane obniżki
minimalnej stawki podatku PIT). Szansą dla polskiej gospodarki będzie
też akceptacja Krajowego Planu Odbudowy przez Komisję Europejską, która
poprawi perspektywy inwestycji. Recesja nie jest naszym scenariuszem
bazowym, natomiast spodziewamy się osłabienia aktywności ekonomicznej w
2023 r.” – napisali.

Ekonomiści oszacowali, że napływ uchodźców z Ukrainy do Polski stworzy impuls popytowy na poziomie co najmniej 1 proc. PKB.

“Ostateczny wpływ uzależniony będzie od długości trwania wojny i
odsetka uchodźców, który pozostanie w Polsce. W kierunku wsparcia
konsumpcji będzie działała też ekspansywna polityka fiskalna. Jej
elementem będzie wzrost wydatków budżetowych w związku z napływem
uchodźców, a także wzrost ekspansji fiskalnej ukierunkowanej na
złagodzenie wpływu wysokiej inflacji na dochody rozporządzalne
gospodarstw domowych (tarcza antyinflacyjna, zapowiedziana przez rząd
obniżka stawki podatku PIT). Niemniej wyniki badań koniunktury wskazują,
że po wybuchu wojny w Ukrainie nastąpiło wyraźne pogorszenie nastrojów
konsumentów, co może osłabić wydatki na dobra trwałe” – wskazali.

Zdaniem analityków Banku Millennium, wojna w Ukrainie pogarsza perspektywy dla inwestycji w kolejnych kwartałach.

“Niepewność co do długości i charakteru wojny, ale też otoczenia
globalnego nie sprzyjają podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Wpisują
się w to wyniki badań koniunktury, które wskazują na pogorszenie ocen
spodziewanego popytu i zamówień Inwestycjom nie sprzyjają też podwyżki
stóp procentowych, choć rekordowo dobra sytuacja finansowa firm łagodzi
ich wpływ. Spadek dynamiki wydanych pozwoleń na budowę sugeruje
ostudzenie inwestycji mieszkaniowych. Możliwości wzrostu inwestycji
ograniczać będą też zaburzenia w łańcuchach dostaw oraz mniejsza
dostępność materiałów i półproduktów wykorzystywanych przy wytwarzaniu
dóbr inwestycyjnych. Z tych powodów możliwe są też zaburzenia inwestycji
budowlanych, gdyż Rosja i Ukraina są ważnymi dostawcami wyrobów
stalowych” – napisali.

Ekonomiści ocenili, że mimo utrzymującej się niepewności, dynamika inwestycji może utrzymać się na dodatnim poziomie.

“Szansą dla inwestycji jest dywersyfikacja źródeł energii i dążenie
do poprawy efektywności energetycznej. Wysokie ceny energii będą
katalizatorem inwestycji ukierunkowanych na zmianę mixu energetycznego.
Coraz bardziej realna jest też akceptacja Krajowego Planu Odbudowy. W
jego ramach zarezerwowano wsparcie w formie pożyczek i dotacji o łącznej
wartości 10 proc. PKB. Inwestycjom służy też bardzo dobra sytuacja
finansowa firm, których wyniki w 2021 roku były rekordowo wysokie.
Pomimo wzrostu niepewności i pogorszenia otoczenia globalnego widzimy
szanse na utrzymanie wzrostu inwestycji” – wskazali.

autorka: Magdalena Jarco

Źródło:PAP Biznes
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPijany policjant Grupy SPEED skasował nieoznakowane BMW. Miał 2 promile
Następny artykułWywieśmy flagi w Święto Chrztu Polski