A A+ A++

Lipiec na globalnych rynkach upływa dość spokojnie, co udziela się złotemu. Może i na Wall Street mamy pewne ochłodzenie, ale z pewnością daleko jest do paniki, a stabilne dane przekładają się na małe ruchy na rynku walut. Wyjątkiem jest jen, który zyskuje przed decyzją Banku Japonii. W tym arcyciekawym tygodniu będzie to jedna z kilku mocno wyczekiwanych decyzji.

Od strony makroekonomicznej obraz ewoluuje powoli. Globalnie możemy mówić o spowolnieniu, ale bardzo stopniowym. Dane z Chin czy Europy były raczej rozczarowujące (odpowiednio sprzedaż detaliczna i indeksy PMI), ale ostatnie publikacje z USA można odebrać umiarkowanie pozytywnie. To zaś sprawia, że rynek ciągle ma nadzieję na miękkie lądowanie, a banki centralne nie spieszą się z obniżkami stóp procentowych.

W tym tygodniu przed nami trzy ważne decyzje: Bank Japonii (środa rano naszego czasu), Fed (środa 20:00), Bank Anglii (czwartek 13:00). Najbardziej klarownie wygląda posiedzenie Fed, co można przypisać skutecznej komunikacji prowadzonej przez prezesa Powella. Po dwóch sprzyjających publikacjach danych o inflacji Fed ma korzystne okno do rozpoczęcia obniżek stóp procentowych, ale stonowana postawa Fed oznacza, że rynek nie oczekuje ruchu przed wrześniowym posiedzeniem. Powell powinien otworzyć drzwi dla tej obniżki, ale z jego perspektywy nie ma sensu deklarować się już teraz, gdyż do wrześniowej decyzji czekają nas jeszcze dwie publikacje danych o inflacji i danych z rynku pracy. Tymczasem rynek oczekuje już trzech cięć w tym roku (na każdym posiedzeniu poczynając od września), więc inwestorów może nawet spotkać pewne rozczarowanie. Bank Anglii z rozpoczęciem cięć nosi się już od dawna, ale do tej pory dla takiej decyzji brakowało większości. Ankietowani przez Bloomberg ekonomiści wskazują czwartek jako termin pierwszej obniżki, ale rynek nie jest przekonany – wyceny wskazują bardziej na wrzesień. Największym znakiem zapytania jest Bank Japonii. Rynek liczy się z możliwością podwyżki stóp, ale nie jest do niej przekonany. Nie chodzi tu o samą podwyżkę, ale wpływ polityki BoJ na cały globalny rynek. Bank ten amortyzował zacieśnianie w świecie zachodnim niezwykle luźną polityką, co doprowadziło w ostatnich latach to masowej przeceny jena i nawarstwienia się krótkich pozycji spekulacyjnych. Zmiana kierunku (cięcia w USA i Europie i jednoczesne podwyżki w Japonii) mogą odwrócić ten kierunek, a wobec skali spekulacji jest ryzyko, że może to nie być łagodny zwrot. Dlatego właśnie decyzja BoJ jest największym znakiem zapytania.

Warto zwrócić uwagę także na trwający w USA sezon wyników kwartalnych, gdyż ma on wpływ na globalny sentyment, a ten jest ważny dla złotego. Jak na razie publikowane wyniki nie są złe, ale wobec rekordów na Wall Street poprzeczka jest zawieszona niezwykle wysoko i jak do tej pory dominują rozczarowania. Ten tydzień będzie kluczowy, bo wyniki opublikują takie tuzy jak Apple, Microsoft, Amazon czy Meta (Facebook).

Jak na razie złoty praktycznie nie zareagował na cofnięcie na Wall Street. Pary EURPLN i USDPLN pozostają minimalnie powyżej wsparć na poziomach 4,25 i 3,90. To właśnie większe pogorszenie nastrojów pozostaje kluczowym ryzykiem dla mocnego złotego, bo ze strony RPP inwestorzy wiedzą czego oczekiwać. W poniedziałek o 9:05 euro kosztuje 4,28 złotego, dolar 3,94 złotego, frank 4,46 złotego, zaś funt 5,07 złotego.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNastolatka zgwałcona w centrum Katowic. Są zdjęcia podejrzewanego mężczyzny
Następny artykułPoznaliśmy nazwiska wszystkich sołtysów w gminie Grójec