A A+ A++
Gwiazdą trzeciego w tym roku Balu Gdańskiego była Grupa MoCarta (Filip Jaślar – skrzypce, Michał Sikorski – skrzypce, Paweł Kowaluk – altówka, Bolesław Błaszczyk – wiolonczela). fot. Lucyna Pęsik/Trojmiasto.pl

W sobotni wieczór w Filharmonii Bałtyckiej odbył się III Bal Gdański. Taneczne szaleństwa na parkiecie filharmonicznego foyer poprzedziło spektakularne i pełne humoru widowisko, podczas którego Grupa MoCarta opowiedziała historię muzyki, zaczynając od wynalezienia rytmu, a kończąc na “oczach zielonych” Zenka Martyniuka, które podobno miały przyczynić się do wyginięcia dinozaurów… Przypominamy, że Bale Gdańskie odbywają się w każdą sobotę karnawału. Podczas przyszłotygodniowego posłuchamy muzyki filmowej w wykonaniu Orkiestry Kameralnej Progress pod dyr. Szymona Morusa.

Najpierw koncert, a później taneczne szaleństwa przy muzyce wykonywanej na żywo we foyer – w takiej formule Bale Gdańskie w Filharmonii Bałtyckiej odbywają się od lat. I formuła ta cieszy się ogromnym uznaniem publiczności, która nie tylko w każdą sobotę karnawału zapełnia widownię niemal do ostatniego miejsca, ale i chętnie włącza się do zabawy po zakończeniu koncertu. Nie inaczej było w sobotni wieczór, podczas III Balu Gdańskiego, którego gwiazdą była Grupa MoCarta w składzie: Filip Jaślar – skrzypce, Michał Sikorski – skrzypce, Paweł Kowaluk – altówka, Bolesław Błaszczyk – wiolonczela.

Ten przezabawny i tak uwielbiany przez publiczność kwartet smyczkowy zaprezentował melomanom program zatytułowany “Grupa MoCarta wśród gwiazd”, w którym znalazło się miejsce na gościnne występy nie tylko tytułowych gwiazd, ale i obszerną lekcję historii muzyki. Podpartą zarówno przykładami, jak i wywiadami z mistrzami, którzy tę historię tworzyli – Bachem, Mozartem, Vivaldim czy Beethovenem.

Wydarzenie, które ma w tytule gwiazdy, nie mogłoby się oczywiście obejść bez nawiązań do gwiezdnej sagi. Artyści rozpoczęli więc swoje widowisko intrygującym multimedialnym pokazem, nawiązującym bezpośrednio do openingu z “Gwiezdnych wojen”. Obrazowi wyświetlanemu na zawieszonym za sceną ekranie towarzyszyły najpopularniejsze motywy ze ścieżki dźwiękowej autorstwa Johna Williamsa. I choć już to wystarczyło, aby na samym wstępie wkupić się w łaski publiczności, dołożono gościnny występ Dartha Vadera i walkę na miecze świetlne.

W występ na żywo wpleciono projekcję wcześniej przygotowanych filmów, w których gościnnie wystąpili Wojciech Karolak, Marek Napiórkowski, Artur Andrus, a nawet Karol Strasburger, który – jak na mistrza w opowiadaniu dowcipów przystało – rozbawił swoim “sucharem” samego Beethovena. Artyści wspomnieli też Wojciecha Młynarskiego i Zbigniewa Wodeckiego, których wprawdzie nie ma już wśród nas, ale których twórczość na zawsze pozostanie w naszej pamięci.

Po zakończeniu publiczność nagrodziła Grupę MoCarta zasłużonymi owacjami na stojąco.
Po zakończeniu publiczność nagrodziła Grupę MoCarta zasłużonymi owacjami na stojąco. fot. Lucyna Pęsik/Trojmiasto.pl

Nie sposób też nie wspomnieć o błyskotliwej historii muzyki, którą Grupa MoCarta opowiedziała za pomocą piosenki “Super Trouper” grupy Abba, filtrując ją przez muzyczne style od średniowiecza po współczesność. Puenta była niestety gorzka – na muzycznej linii czasu jako ostatnia wybrzmiała piosenka grupy Akcent i Zenka Martyniuka “Przez twe oczy zielone”.

Nawiązaniem do tego “przeboju” artyści zresztą zakończyli swój program – na ekranie wyświetlono dinozaura, któremu zadano pytanie “dlaczego wyginęliście?”. Dinozaur odpowiedział “przez te oczy zielone”… Wymowa jest jednoznaczna, ale miejmy nadzieję, że ta apokaliptyczna wizja, jaką nakreśliła Grupa MoCarta, się nie sprawdzi, i “te oczy zielone” nie wyprą z rynku i nie zgładzą dobrej muzyki, której wspomniany kwartet jest reprezentantem.

Muzyka poważna – koncerty w Trójmieście

Po występie Grupy MoCarta w filharmonicznym foyer odbył się bal, podczas którego do tańca przygrywał Lighthouse Band. Na zdjęciu od prawej: Joanna Knitter, Emil Miszk, Marcin Janek.
Po występie Grupy MoCarta w filharmonicznym foyer odbył się bal, podczas którego do tańca przygrywał Lighthouse Band. Na zdjęciu od prawej: Joanna Knitter, Emil Miszk, Marcin Janek. fot. Lucyna Pęsik/Trojmiasto.pl

W tym miejscu dalsze streszczanie sobie odpuszczę, żeby nie robić spoilera tym, którzy gwiezdnego programu Grupy MoCarta jeszcze nie widzieli. A z pewnością będzie ku temu niejedna okazja, bo artyści Trójmiasto odwiedzają dość często. I oczywiście, jeśli taka okazja się trafi, to warto z niej skorzystać, bo blisko tysięczna publiczność, jaka zasiadła w sobotni wieczór na widowni Filharmonii Bałtyckiej, śmiała się do rozpuku i po zakończeniu długo nie dawała artystom zejść ze sceny, dopraszając się bisów.

Po zakończeniu części koncertowej melomani wznieśli symboliczny toast i oddali się szaleństwom na parkiecie. Wysoki poziom artystyczny został zachowany – zespół Lighthouse Band grał tak energetycznie, że nogi same rwały się do tańca. Jeśli ktoś miałby ochotę na podobne szaleństwa, to przypominamy, że Bale Gdańskie odbywają się w każdą sobotę karnawału.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPoznań: Teatr Polski zaprasza do… króla Stasia
Następny artykułEkumeniczny Koncert Kolęd w Cerkwi św. Trójcy