Dzięki świetnej drugiej połowie sezonu, Bagnaia najpierw dogonił, a następnie wyprzedził Fabio Quartararo w tabeli. Przewaga Włocha nad obrońcą trofeum wynosi teraz 23 punkty, co oznacza, że Quartararo, aby w ogóle mieć szansę na mistrzostwo, musi wygrać. Z kolei Bagnaia może dojechać czternasty i wtedy nie ogląda się na rywala.
Pytany czy czuje się zrelaksowany przed finałem w Walencji, a presja jest mniejsza od tej towarzyszącej podczas niedawnej rundy w Malezji, Bagnaia odparł:
– Nie. Na pewno nie. Wciąż istnieje możliwość, że będziemy musieli cisnąć – przekonuje Włoch. – Ważne jest mądre podejście do tego weekendu. Prawdą jest, że mamy lepszą pozycję wyjściową niż Fabio. Trzeba jednak dokończyć dzieła.
– Maksymalna koncentracja. Postaram się zachować taką samą czujność, jak podczas innych weekendów.
Bagnaia zwyciężył w Walencji rok temu, a całe podium zajęli jeźdźcy korzystający z maszyn Ducati. Choć tor służy włoskim motocyklom, Bagnaia przestrzega, mówiąc iż w MotoGP zdarzały się różne niespodzianki.
– Tor jest dla nas całkiem niezły. Motocykl w tym roku świetnie się prowadzi. To poprawa w porównaniu z zeszłym sezonem.
– Jednak MotoGP to świat pełen niespodzianek i zawsze coś może się wydarzyć. Celem jak praca taka jak zazwyczaj, próba bycia konkurencyjnym i walka o jak najwyższe pozycje, o ile nadarzy się taka możliwość.
Pierwszy trening padł łupem Quartararo, a Bagnaia był dopiero siedemnasty. W drugich zajęciach kandydaci do lauru sklasyfikowani zostali odpowiednio na ósmym i dziewiątym miejscu.
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS