Agnieszka Dowiat pochodzi z Lidzbarka Warmińskiego. Od kilkunastu lat mieszka na południu Włoch w pięknym barokowym mieście Lecce. Napisała specjalnie dla nas swoje spostrzeżenia i relację o tym, co się tam teraz dzieje.
“Jak wiecie od pewnego czasu borykamy się z wirusem (królem wśród wirusów) bo z koroną (śmiech). Od tygodnia siedzę w domu i nie wychodzę, raz byłam na zakupach. Mam za rogiem sklep. U nas nie można wychodzić z domu bez pozwolenia. Można je nabyć u karabinierów albo sobie wydrukować z internetu.
W razie kontroli, a taka jest, mamy przedstawić powód dla którego wyszliśmy z domu: * zakupy *praca *odwiedziny rodziców.
Ja od dwóch tygodni chodzę w maseczce i rękawiczkach, ponieważ nie wiem czy jestem zarażona. Niestety, wcześniej normalnie miałam kontakt z innymi.
U mnie w Lecce nie ma chorych w stanie krytycznym i nikt nie umarł. Ale niestety z północy Włoch ostatnio zjechało kilka tysięcy młodych. Więc czekamy na kumulacje zarażeń.
Mieszkańcy Lecce są zdyscyplinowani i siedzą w domu. Miasto puste jak nigdy. Kto był we Włoszech, to wie, że Włosi lubią się spotykać, przesiadywać po restauracjach, pubach i barach. Teraz wszystko zamknięte. Na szczęście.
W sklepach niczego nie brakuje (nawet papieru toaletowego). Jedynie w aptekach brakuje masek. Na bieżąco dowożą.
Boję się jak każdy, ale staram się przestrzegać zasad, które pomogą mi przeciwdziałać wirusowi.
SIEDŹCIE W DOMU. Dla Was samych i waszych rodziców i dziadków. Nie naśladujcie Włochów. Bezmyślność i beztroska doprowadziła do takiej wielkiej skali umieralności.
Nie wierzcie w to, co czytamy w internecie, czy oglądamy w TV. Nieprawda, że lekarze ratują tylko młodych i selekcjonują pacjentów. Oczywiście jest problem, bo w szpitalach na reanimacji jest tylko kilka łóżek, a nas jest tysiące. Więc? Siedzimy w domu. Ja też uwielbiam spacery, kto mnie zna, to wie, że dziennie robię 10-15 km, a teraz mogę pospacerować na tarasie. Można? Można. Dla dobra mojego i innych.
W domu jest nudno, to fakt, ale to dobry czas na dobrą książkę, czy film, a może na naukę języka obcego?
Obawa i strach towarzyszą mi każdego dnia i do tego zmartwienia, jak długo to potrwa? Co będzie dalej? Ale jeśli wszyscy postaramy się, wszystko będzie dobrze. I damy radę.
Tu wszędzie widzi się napis: “Andra tutto bene “(wszystko będzie dobrze), więc i ja na to liczę.
I na koniec — nie jest prawdą, że chorują tylko i wyłącznie starsi. Młodzi ludzie też, choć zdrowieją, to uszczerbek na zdrowiu jest, zwłaszcza jeśli chodzi o płuca.
Dużo informacji przeczytałam i usłyszałam od moich koleżanek z Polski. Większość to informację wyssane z palca, szukanie sensacji.
Jest do wytrzymania. Jest co jeść i czas odpoczynku, choć nie dla wszystkich, niestety.
Doceńmy w ten trudny czas lekarzy, pielęgniarki i cały personel medyczny. Doceńmy panie ekspedientki, bo dzięki nim możemy zrobić zakupy. Pamiętajmy o naszych bliskich, starszych, którzy są sami. Zadzwoń.
Bądźmy dla siebie dobrzy. Bo jeśli nie teraz, to kiedy? Wszystko będzie dobrze 🙂
opr. lub
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS