Ormiański żołnierz zginął na granicy z Azerbejdżanem we wtorek w czasie wymiany ognia między wojskami obu krajów – poinformowało ministerstwo obrony w Erywaniu. Armenia oskarża Azerbejdżan o ostrzał jej stanowisk na obszarach przygranicznych.
Armeński resort w komunikacie podał, że jeden żołnierz został śmiertelnie ranny w wyniku pożaru, który wybuchł po wymianie ognia między obiema stronami.
Wróg otworzył ogień
– Wróg otworzył ogień w pobliżu wsi Werin Szorża w przygranicznym regionie Gegharkunik – poinformował resort. Tymczasem w Wiedniu we wtorek doszło do spotkania ministra spraw zagranicznych Azerbejdżanu Dżejhuna Bajramowa z sekretarz generalną OBWE Helgą Schmid. Jak informuje służba prasowa dyplomacji w Baku, omawiano możliwości normalizacji stosunków między Azerbejdżanem a Armenią.
ZOBACZ: Biały Dom: prezydenci USA i Rosji, Joe Biden i Władimir Putin, spotkają się 16 czerwca w Genewie
– Bajramow zapewnił, że trójstronne porozumienie przywódców Azerbejdżanu, Rosji i Armenia z 9 listopada 2020 roku stworzyło szerokie możliwości normalizowania stosunków między obydwoma krajami – napisano w komunikacie MSZ Azerbejdżanu.
Trójstronne porozumienie
Ostatni konflikt zbrojny między Armenią a Azerbejdżanem rozpoczęła się we wrześniu 2020 roku, gdy Baku podjęło próbę odzyskania kontroli nad Górskim Karabachem – separatystycznym regionem, de iure będącym częścią Azerbejdżanu, a od połowy lat 90. XX wieku kontrolowanym przez Ormian.
Po sześciu tygodniach walk, w trakcie których Azerowie uzyskali znaczną przewagę i zdobycze terytorialne, w nocy z 9 na 10 listopada podpisano trójstronne (Armenia, Azerbejdżan oraz Rosja jako gwarant) porozumienie o zawieszeniu broni.
ZOBACZ: Rosja przeprowadzi trzy testy hipersonicznej broni jądrowej RS-28 Sarmat
Na jego mocy do regionu wprowadzono rosyjskie siły pokojowe, które mają tam pozostać przez co najmniej pięć lat. Armenia zobowiązała się do przekazania Azerbejdżanowi zajętych terenów w Górskim Karabachu oraz trzech rejonów przylegających do niego.
W połowie maja premier Armenii Nikol Paszynian zarzucił azerbejdżańskim siłom „wtargnięcie” na 3,5 km w głąb terytorium jego kraju.
aml/PAP
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS