A A+ A++

“Bardzo cieszę się, że Kazimiera Bujwidowa będzie miała swoją ławeczkę na Skwerze Praw Kobiet” – napisała do nas pani Elżbieta, reprezentująca Pierwszy Krakowski Klub Soroptymistek. Mimo że głosowanie dopiero przed nami, nasza czytelniczka za pewnik wzięła fakt, że czołowa polska emancypantka, które nie doczekała się w mieście swojej ulicy, będzie patronować skwerowi przy ul. Retoryka. Nie bez powodu; Bujwidowa szybko wyrosła na faworytkę rankingu, a z chwilą zamknięcia naszego naboru jej kandydaturę zgłosiło siedem niezależnych od siebie osób. 

Kazimiera Bujwidowa Fot. MATERIAŁY PRASOWE

O prawo do nauki, głosowania, rodzenia po ludzku

Kazimiera Bujwidowa to działaczka społeczna, publicystka, autorka m.in. słynnego zdania: „Człowiekiem się czuję i ludzkich praw żądam”. Dzięki jej staraniom na Uniwersytecie Jagiellońskim pojawiły się kobiety, które mogły studiować inaczej niż zaproponowana przez dr Sławomirę Walczewską Nawojka – w męskim przebraniu, ryzykując życie w przypadku zdemaskowania.

Trzy pierwsze studentki UJ: Janina Kosmowska, Stanisława Dowgiałło i Jadwiga Sikorska-Klemensiewiczowa również zostały zgłoszone do naszej akcji, a splot tych życiorysów najpiękniej pokazuje, że w istocie zielony teren ze szpalerem drzew przy ul. Retoryka, niezależnie od wyników głosowania, będzie skwerem upamiętniającym nasze babki, matki i siostry. Przypominającym nazwiska tylko dziesięciu z setek tych, które walczyły o to, by kobiety miały tyle praw, ile mężczyźni. By mogły uczyć się, pracować, zmieniać świat.

Córką jednej z pierwszych studentek na UJ, Jadwigi Sikroskiej-Klemensiewiczowej, była – zgłoszona również jako patronka ławeczki swojego imienia – doktor Jadwiga Beaupré, krakowska ginekolożka, aktywnie działająca na rzecz świadomego macierzyństwa w sieci stworzonych przez siebie poradni. “Beaupré założyła jedną z pierwszych w Polsce szkół rodzenia. Stworzyła również Poradnię Świadomego Macierzyństwa. Była autorką wielu książek, w tym m.in. o zapobieganiu ciąży. A prywatnie – moją prababką” – napisały do nas panie Zofia i Marta Bocheńskie, mieszkające dziś tuż przy skwerze Praw Kobiet.

Matka i córka zgłosiły również kandydaturę sióstr: Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i Magdaleny Samozwaniec, znanych pisarek. Opisywane jako “polska Safona” i “pierwsza dama polskiej satyry” były zgłaszane również indywidualnie. Jak o Samozwaniec napisała do nas radna Alicja Szczepańska: “Jej książki zmieniły moje życie. Miała odwagę, przełamywała stereotypy”.

O prawo do samostanowienia i tworzenia

Krakowianki aż cztery razy zgłosili kandydaturę Marii Dulębianki, której, jak podkreśliła pani Anna, w tym roku wypada 160. rocznica urodzin. Dulębianka intensywnie walczyła o prawa wyborcze, kandydowała do Sejmu na 10 lat przed tym, kiedy Polki wywalczyły sobie prawo do głosowania w wyborach. Była wieloletnią partnerką Marii Konopnickiej (były pochowane we wspólnym grobie) i malarką, walczyła o dopuszczenie kobiet do studiowania na ASP.

Dulębianka otwiera potężną reprezentację kobiet-artystek w naszym zestawieniu. Ewa Negrusz-Szczęsna, wdowa po Piotrze Szczęsnym, „szarym człowieku”, który w 2017 podpalił się na placu Defilad, zaproponowała Zofię Baltarowicz-Dzielińską, pierwszą studentkę krakowskiej ASP.

Artystka i wykładowczyni tej uczelni, Iwona Demko, wysunęła również kandydaturę Marii Niedzielskiej, założycielki Szkoły Sztuk Pięknych dla Kobiet w Krakowie, Marii Pinińskiej-Bereś – rzeźbiarki, performerki, prekursorki sztuki feministycznej i absolwentki krakowskiej ASP, oraz Bronisławy Rychter-Janowskiej, malarki.

Na liście współtworzonej przez czytelników i czytelniczki “Wyborczej” nie brak pisarek, aktorek, rzeźbiarek i piosenkarek. Jest i Ewa Demarczyk, Kora Jackowska i Olga Boznańska, Maria Jarema, Zuzanna Ginczanka czy Wisława Szymborska, nasza noblistka, która patronuje zasadzonemu przez krakowską “Wyborczą” dębowi pod Wawelem z okazji 100-lecia wywalczenia praw wyborczych dla kobiet.

Zuzanna Ginczanka (fot. Wikipedia), Maria Jarema (fot. Tadeusz Rolke)Zuzanna Ginczanka (fot. Wikipedia), Maria Jarema (fot. Tadeusz Rolke) Archiwum

O prawo do równego traktowania

Liczne propozycje upamiętnień do redakcji “Wyborczej” przysyłają również mężczyźni. Pan Kamil zgłosił prof. Cezarię Baudouin de Courtenay Ehrenkreutz Jędrzejewiczową, etnolożkę. Pan Michał – Nawojkę oraz Władysławę Habichtównę, dzięki której wybudowano domy dla urzędniczek pocztowych. Pan Grzegorz natomiast postanowił przypomnieć o Annie Kajtochowej.

Nietypową kandydaturę, bo nieposiadającą jednej twarzy, jednego imienia i nazwiska, wysłał “syn jednej z nich, urodzony w 1974 roku”. To chwytająca za serce propozycja upamiętnienia “wszystkich mam, pracujących na trzy etaty w domu i pracy, wychowując i edukując jednocześnie swoje dzieci w latach kryzysu lat 80. Na koniec dnia wołających z okna bloku wielkiej płyty: “kolacja!”.

Jak pisze nasz czytelnik, to “masowe bohaterki radzące sobie z niedoborami, przepracowaniem, niedoceniane przez mężów (z wyjątkiem 8 marca), łączące pracę z pozostałymi obowiązkami (…). Już mogły pracować, ale jeszcze nie pozbyły się historycznych obowiązków”.

***

Wspólnie wybierzmy 10 krakowianek, które będą patronować 10 ławeczkom na Skwerze Praw Kobiet przy ul. Retoryka! Głos można oddać na jedną z 60 propozycji, które zgłosili nasi czytelnicy:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRegion czekał na to bardzo długo. Jako 17-latek dopiął swego, ale to dopiero początek…
Następny artykułTest ultralekkich słuchawek nausznych Marshall Major IV – Ładowanie Qi oraz 80 godzin bezprzewodowego grania