Sesja budżetowa rady gminy Białe Błota rozpoczęła się 29 grudnia, a po przerwie w obradach zakończyła się w sylwestra. I po raz kolejny za kadencji Dariusza Fundatora była burzliwa. Bo jest solą w oku dla niektórych radnych. Dopiero w lipcu zakończył się konflikt między nimi a wójtem, gdy Regionalna Izba Obrachunkowa w Bydgoszczy unieważnia uchwałę w sprawie nieudzielenia absolutorium i jednocześnie apelowała o współpracę
Teraz spór o wydatki przeniósł się po sesji do internetu. Obie strony przekonują mieszkańców do swoich racji. Ale po kolei.
Zacznijmy od sesji budżetowej. Najpierw skarbnik Katarzyna Strzygocka-Kowalska zawnioskowała do przewodniczącego rady gminy Jacka Grzywacza o zmianę porządku obrad, tak, by dostosować go do przepisów ustawy o finansach publicznych. Rada się nie zgodziła. Następnie mimo braku zgody wójta jako autora projektu budżetu oraz bez akceptacji skarbnika radni przegłosowali swoje zmiany do uchwały budżetowej. Fundator wielokrotnie podkreślał na sesji, że na tak radykalne korekty się nie zgadza.
– Przeżyłem swoiste deja vu. Przygotowywany przez administrację urzędu w ciągu wielu tygodni projekt budżetu został zdemolowany w trakcie kolejnych głosowań. Lekką ręką zostało zdjęte 130 tys. zł z bieżącego utrzymania dróg, 500 tys. zł na budowę ul. Ptasiej w Murowańcu, która ma szansę na uzyskanie dofinansowania i 700 tys. zł inwestycji w kulturę – wyjaśnia wójt.
Dodać należy, że pod wnioskiem do rady gminy o wybudowanie ul. Ptasiej podpisało się ponad 300 mieszkańców nie tylko Murowańca. Radni dokonali również bez akceptacji wójta zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej. Tutaj wykazali się brakiem konsekwencji, bo przepadł wniosek o usunięcie ujętej w załączniku Ptasiej w latach 2021-22. Tym samym radni zagłosowali za zostawieniem tego zadania. W tej sytuacji uchwała budżetowa jest sprzeczna z uchwałą w sprawie prognozy finansowej. Obie skontroluje RIO.
Wójt Białych Błot: Radni są nieodpowiedzialni
Poprosiliśmy o komentarz wójta. – Negatywnie oceniam bezrefleksyjną postawę radnych. Pomimo wielu merytorycznych argumentów, które padały z ust skarbnika gminy, radcy prawnego czy moich, przegłosowali swoje zmiany do budżetu na 2021 r. i Wieloletniej Prognozy Finansowej na lata 2021–2032. Zmiany te nie zostały przeze mnie zaakceptowane – ocenia. – Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom, przedstawiłem trzy inne możliwości rozwiązania spornej kwestii, niestety bez powodzenia. W mojej ocenie zmiany naruszają wiele przepisów w tym zasady wyrażone w ustawie o finansach publicznych, ale co najważniejsze, ograniczają mi jako kierownikowi jednostki należytą realizację zadań własnych gminy – czytamy w mailu nadesłanym do redakcji. – Nie ukrywam, że liczyłem na większe zrozumienie i akceptację projektu budżetu i WPF w związku z faktem, że to radni mieli możliwość kreowania część zadań inwestycyjnych do określonej sumy wydatków i tym samym zrealizują swoje oczekiwania. Byłem, jestem i będę zdeterminowany w działaniu na rzecz dobra wspólnego. Skończmy z przekonaniem o bezkarności za podejmowane decyzje. Brakiem poczucia odpowiedzialności za zachowanie podczas spotkań komisji i obrad rady gminy transmitowanych, a później szeroko komentowanych w internecie. Najwyższy czas, żeby zdać sobie sprawę, że brak szacunku dla demokratycznych wyborów dokonanych przez mieszkańców powoduje, że traci na tym lokalna społeczność – pisze Fundator.
Radni Białych Błot: Wójt zabrał zabawki i poszedł do domu
Dodać należy, że wójt złożył wniosek formalny 29 grudnia o przerwanie sesji i przełożenie obrad nad budżetem na kolejny termin. Argumentował, że czas pracy urzędników został przekroczony z powodu wydłużających się obrad. Wobec braku reakcji ze strony przewodniczącego rady gminy Jacka Grzywacza Fundator wyszedł z sesji.
– Wójt wypowiedział jakąś formę nieposłuszeństwa, trudno jest to nam ująć, względem rady. Całkowicie próbuje ją zdominować. Natomiast tym działaniem – spakowaniem wszystkiego w teczkę i pójściem do domu – ośmieszył urząd – emocjonalnie podkreślił w dalszej odsłonie sesji radny Łukasz Wyszomirski.
W podobnym tonie wypowiedział się w rozmowie w „Wyborczą” radny Henryk Sykut. – Nie mam nic więcej do dodania prócz tego, co powiedziałem na sesji i umieściłem na Facebooku. O doznaniach i przeżyciach na sesji nie będę się wypowiadał, ale można powiedzieć, że wójt nie zapewnił obsługi sesji, do czego jest zobowiązany zapisem statutu gminy. Oceniam to jako lekceważenie ciała kolegialnego, stanowiącego prawo lokalne. Taka sytuacja nie miała miejsca w czasach sprawowania funkcji wójta przez panią Katarzynę Kirstein-Piotrowską ani innego wójta przez ostatnie kilkanaście lat. Użycie przez wójta określenia „budżet został zdemolowany” uważam za nadużycie.
Jak zakończy się spór w Białych Błotach?
Projekt budżetu na 2021 r opracowany przez urząd gminy przewiduje dochody w wysokości prawie 154, 5 mln zł i blisko 173 mln zł wydatków. Deficyt wyniesie więc ok. 18,5 mln zł.
Już w czasie sesji administracja urzędu zapowiedziała, że zwróci się do RIO o opinię w sprawie nieuprawnionych – według urzędników – poprawek do budżetu. Z kolei przewodniczący rady gminy zapowiedział, że pojedzie do wojewody.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS