Spotkanie III rundy, w którym Yoshihito Nishioka podejmował Thiago Seybotha Wilda od samego początku budziło ogromne emocje. Patrząc na ranking ATP, to Japończyk był faworytem. Ale rywala nie mógł skreślić, bo to właśnie Brazylijczyk wyeliminował wcześniej z turnieju m.in. Daniiła Miedwiediewa (2. ATP). Przez niektórych ekspertów Seyboth Wild jest rewelacją tegorocznego Roland Garros.
Dantejskie sceny w Roland Garros. Wściekły krzyczał na sędziego i dostał karę
I w pierwszej rundzie to właśnie Seyboth Wild przejął inicjatywę. Trwała zaledwie 33 minuty. Brazylijczyk wygrał 6:3, a Japończykowi zaczęły puszczać nerwy. Widać to było przy stanie 5:3, gdy Seyboth Wild zdobył punkt, a Nishioka rzucił rakietą o kort. Chwilę potem podszedł do swojego stanowiska i wymienił rakietę.
Na kolejne impulsywne zachowanie Japończyka nie trzeba było długo czekać. W drugiej rundzie poprawił swoją grę. Obaj tenisiści szli punkt za punkt, co dodawało spotkaniu dodatkowych emocji. Przy stanie 5:5 i 30:30 Nishioka zagrał piłkę forhendem tuż przy linii. Sędzia nie był w stanie stwierdzić ze swojego stanowiska, czy piłka trafiła w kort, więc podszedł do punktu, by się upewnić. Wskazał palcem, że był aut. Już wtedy Nishioka znalazł się pod siatką. “Nie ma takiej opcji. Nie ma opcji” – krzyczał, co słychać na nagraniach Eurosportu. Niespodziewanie przekroczył ją i przeszedł na połowę rywala. Następnie zaczął się wykłócać z sędzią, krzyczał na niego i gestykulował.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
“To jakaś bzdura. Pokaż mi wideo! Pokaż wideo!” – wykrzykiwał jeszcze będąc już na swojej połowie kortu. Sędzia starał się go uspokoić, lecz bezskutecznie. Ostatecznie zdecydował się na ukaranie zawodnika stratą jednego punktu. Nie powstrzymało to jednak Nishiokiego przed wygraniem tego seta w tie-breaku. W dalszej części meczu nie brakowało innych niecodziennych sytuacji. Jedną z nich była kontra Seybotha Wilda po zagraniu Nishiokiego. Piłka nabrała takiej rotacji, że po odbiciu się na połowie przeciwnika, wróciła na stronę rywala tak szybko, że Japończyk nie zdążył do niej dobiec. Ostatecznie starcie zakończyło się wygraną Japończyka 3:6, 7:6, 2:6, 6:4, 6:0.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS