A A+ A++

Choć na mecz Kryształu z Lublinianką zapraszaliśmy kibiców na naszych łamach na sobotę, to jednak mecz rozegrany został dzień wcześniej. Już po oddaniu poprzedniego numeru „Kroniki Tygodnia” do druku termin meczu został zmieniony.

 – Poprosiliśmy Lubliniankę o przełożenie meczu na piątek, gdyż w sobotę udaliśmy się do Krakowa na doroczny turniej oldbojów, czyli piłkarzy w wieku co najmniej 35 lat, organizowany przez Clepardię. Oprócz mnie pojechali trener Jacek Ziarkowski i dwaj piłkarze – Robert Suchodolski i Sergiej Borys – wyjaśnia prezes Kryształu Piotr Kot.

Na stadionie w Werbkowicach Lublinianka wygrała 1:0 (1:0) i świętowała powrót po sześciu latach do III ligi. – To był bardzo „energetyczny” mecz. W pierwszej połowie Lublinianka przeważała, miała więcej jakości, ale my z każdą upływającą minutą wyglądaliśmy coraz lepiej. W drugiej połowie gra była wyrównana, mogliśmy się pokusić o niespodziankę. Na pewno był to trudny mecz dla zespołu z Lublina – twierdzi trener Ziarkowski.

Od 73 minucie goście mieli w składzie dziesięciu zawodników – czerwoną kartką za faul na Arkadiuszu Sasie ukarany został Konrad Niegowski. – Nie zasłużyliśmy na przegraną w tym meczu – uważa Bartłomiej Reszczyński, piłkarz zespołu z Werbkowic. – Mimo porażki udowodniliśmy, że potrafimy toczyć równorzędną walkę z najlepszymi zespołami w IV lidze – dodaje Maciej Wójtowicz.

Kryształ Werbkowice – Lublinianka 0:1 (0:1)

Gol: 0:1 Fularski 35.

Kryształ: Rojek – Wójtowicz, Mulawa, Borys (46 Jarosz), Wanarski – Reszczyński, Pupeć (68 Sas), Denkiewicz (82 Otręba), Grzęda, Lis (46 Oleszczuk) – Rybka; trener Ziarkowski.

Żółte kartki: Jarosz, Wójtowicz, Mulawa, Otręba (Kryształ), Chodziutko (Lublinianka). Czerwona kartka: Niegowski 73 (Lublinianka). Sędziował: Kasztelan (Hrubieszów).

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZ polskim u mnie jeszcze kiepsko, ale praca mówi za mnie
Następny artykułWARMIA II – VERTA 3:2