A A+ A++

O autorze

Pracownicy i konsultantki firmy Avon mają uzasadnione obawy, że ich dane trafiły w niepowołane ręce. Okazuje się, że od kilku dni zakład w Garwolinie nie działa, strona internetowa wyświetla komunikat o rzekomej trwającej przemianie, a składając zamówienia trzeba się liczyć z bliżej nieokreślonym czasem realizacji.

O szczegółach informuje Niebezpiecznik i podaje, że powodem wszystkich tych zdarzeń jest atak na infrastrukturę IT. Wszystko wskazuje na to, że incydent miał miejsce w pierwszym tygodniu czerwca i dotyczył nie tyle bezpośrednio firmy Avon, ale całej grupy Natura & Co Group, której Avon jest częścią. Tak wynika z informacji z serwisu MyBeautyKing, gdzie pisze się o wycieku danych ćwierć miliona klientów.

Chodzi o 190 milionów rekordów, wśród których można znaleźć między innymi imiona, nazwiska czy adresy i numery telefonów. Przypuszczano wówczas, że atakujący mogli także zdobyć dostęp do wewnętrznej infrastruktury firmy. Jak się później okazało, w ataku udało się wykorzystać ransomware, a dane faktycznie mogły zostać skradzione.

Niebezpiecznikowi udało się potwierdzić, że systemy firmy Avon zostały zaatakowane z wykorzystaniem oprogramowania DoppelPaymer. Na tę chwilę nie wiadomo jednak, czy firma zdecydowała się już zapłacić okup, czy też czas na jego zapłacenie jeszcze nie minął – na stronie przestępców nie ma bowiem jeszcze paczki z uzyskanymi w ten sposób danymi. W międzyczasie pracownicy firmy Avon donoszą, że mają wrócić do pracy w czwartek. Informacja ta jest jednak w praktyce niepewna, ponieważ termin już kilka razy przesuwano.

Ewentualnym problemem okazuje się nie tylko sam atak, ale też sposób informowania o nim przez pracowników firmy. Niebezpiecznik cytuje swoje źródła, z których wynika, że pracownicy mieli “nie kontaktować się z prasą”, choć i tak o wszystkim dowiedzieli się z poślizgiem.

Z komunikatów, które ostatecznie dotarły do różnych pracowników (w dwóch wersjach, tylko jedna polskojęzyczna) wynika, że trwają intensywne prace nad rozwiązaniem problemu, a pracownicy będą o wszystkim informowani na bieżąco. Na tę chwilę szczegóły nie są znane.

Do tego momentu nie udało się także potwierdzić (lub jednoznacznie wykluczyć), czy ewentualnie skradzione dane polskich pracowników zostały już w jakiś sposób niewłaściwie wykorzystane przez osoby trzecie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStres i obstawianie lektur. Dziś ósmoklasiści przystąpili do egzaminu z języka polskiego
Następny artykułWzrost napięcia między Koreami. Południe grozi “silną odpowiedzią”