A A+ A++

Było już po zmroku, kiedy policja dostała zgłoszenie: autostradą w kierunku Wrocławia jedzie rowerzysta, do tego pod prąd!

Na miejsce natychmiast wysłano patrol.

W tym czasie mężczyzna zorientował się, że najpewniej jednak jedzie źle. Ale z autostrady nie zrezygnował, tylko podniósł rower i nie zważając na duży ruch przeszedł z nim na druga stronę jezdni i rozpoczął jazdę w odwrotnym kierunku.

Zatrzymano go na pasie awaryjnym w stronę Katowic.

31-letni mieszkaniec Gogolina powiedział policjantom, że jedzie do dziewczyny, a najszybszą drogę, czyli autostradę, wskazała mu nawigacja. Niestety, badanie alkomatem wykazało, że zatrzymany rowerzysta ma w organizmie prawie promil alkoholu.

Na szczęście w tym przypadku nic się nie stało. A rowerzystę ukarano mandatami za jazdę pod wpływem alkoholu oraz poruszanie się po autostradzie.

Zobacz również:

Przewoził w otwartym bagażniku lodówkę i… pasażera

Opracowanie:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStanisław Wawrzyńczyk zakończył współpracę z Jastrzębskim Węglem
Następny artykułLisicki: Kościół zrezygnował z jasnego wypowiadania własnej doktryny