Kierowca, który wczoraj rozbił samochód na A1 i oddalił się z miejsca zdarzenia, sam zgłosił się na policję. Dostał 500 złotych mandatu. Jak się tłumaczył mundurowym ze swojego zachowania?
To cud, że nie doszło do tragedii. Przypomnijmy, wczoraj po południu na autostradzie A1 (wysokość węzła Świerklany) rozbił się samochód osobowy. Siła uderzenia była tak duża, że pojazd rozpadł się na dwie części. Kiedy na miejsce przyjechały służby, kierowcy nie było już na miejscu >>A1: samochód rozpadł się na pół. Kierowca uciekł<<
Jest finał tej sprawy. Jak informuje nas dzisiaj asp. Bogusława Kobeszko, rzecznik policji w Rybniku, jeszcze wczoraj w godzinach popołudniowo-wieczornych do IV komisariatu policji w Zabrzu zgłosił się 49-letni sprawca kolizji.
Zobacz także
– Natomiast dzisiaj w Rybniku został ukarany 500 złotowym mandatem karnym za niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze – dodaje policjantka.
Mężczyzna był trzeźwy, nie znajdował się pod wpływem narkotyków.
– Tłumaczył, że się oddalił, bo był w szoku. Kierowcy nic się nie stało – dowiadujemy się.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS