A A+ A++

Fan Władcy Pierścieni pozywa Amazona, ponieważ uważa, że korporacja splagiatowała jego fanfic osadzony w Śródziemiu. Do sieci wyciekły porównania serialu i książki zebrane przez autora pozwu.

Źrodło fot. Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy; Patrick McKay i John D. Payne; Amazon Studios; 2022

i

Autor książki opartej na prozie J.R.R. Tolkiena pozwał Amazona na kwotę 250 milionów dolarów. Korporacja miała rzekomo dokonać naruszenia praw autorskich tworząc serial Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy, ponieważ część motywów, zdaniem wnoszącego pozew Demetriousa Polychrona (takie dane pojawiły się w dokumentach), jest zapożyczona z książki The Fellowship of the King (via PC Gamer). Wśród pozwanych znaleźli się: Jeff Bezos, Jennifer Salke (dyrektorka Amazon Studios), Simon Tolkien (wnuk J.R.R. Tolkiena), Patrick McKay oraz John D Payne (showrunnerzy Pierścieni Władzy), The Tolkien Estate, a także wiele innych instytucji i osób (via Comic Book).

Wydał fanfica bez zgody The Tolkien Estate

Historia „autorskiej” książki ma już kilka lat. Demetrious Polychron miał skończyć pisanie w 2017 roku. Od razu zarejestrował The Fellowship of the King w Amerykańskim Urzędzie ds. Praw Autorskich, co zdaniem redakcji PC Gamera daje mu prawo do składania pozwów. Jednocześnie Polychron wysłał list do wnuka autora Władcy Pierścieni, Simona Tolkiena, w którym prosił o zrecenzowanie swojego dzieła. Nie otrzymał jednak żadnej odpowiedzi.

Autor fanfica Władcy Pierścieni pozywa Amazona twierdząc, że ukradziono jego pomysły - ilustracja #1

Źródło fot.: Amazon.pl

Historia była kontynuowana w 2019 roku. Wtedy autor wynajął prawnika, żeby ponownie skontaktować się z The Tolkien Estate i nawiązać współpracę. Z dokumentów pozwu wynika, iż już na drugi dzień jakakolwiek możliwość wspomnianej współpracy została odrzucona. To jednak nie zniechęciło autora książki. Wysłał rękopis osobiście do domu Simona Tolkiena z prośbą o weryfikację i informacją, że jest gotowy napisać łącznie sześć książek. Ponownie nie otrzymał odpowiedzi, dlatego w kolejnym liście poprosił o zwrot, co również spotkało się z milczeniem.

Demetrious Polychron postanowił wydać swoją książkę dopiero w 2022 roku. Jej premiera miała miejsce na Amazonie we wrześniu, gdy na platformie Prime Video pojawił się piąty epizod Pierścieni Władzy.

Pozew w sprawie naruszenia praw autorskich

W dokumentach Demetrious Polychron zaznacza, że jego książka jest „inspirowana” dziełami Tolkiena, ale jako całość jest oryginalnym pomysłem. Patrząc jednak na fragmenty porównawcze z serialem można stwierdzić, iż The Fellowship of the King bazuje na Władcy Pierścieni, a nie tylko się nim inspiruje, ponieważ w pełni wykorzystuje znane i popularne postacie, co oczywiście ma miejsce w fanficach.

Autor fanfica Władcy Pierścieni pozywa Amazona twierdząc, że ukradziono jego pomysły - ilustracja #2

Fragment dokumentów pozwu z porównaniami książki i serialu | Źródło fot.: @TolkienGuide; Twitter

Autor fanfica Władcy Pierścieni pozywa Amazona twierdząc, że ukradziono jego pomysły - ilustracja #3

Fragment dokumentów pozwu z porównaniami książki i serialu | Źródło fot.: @TolkienGuide; Twitter

Autor fanfica Władcy Pierścieni pozywa Amazona twierdząc, że ukradziono jego pomysły - ilustracja #4

Fragment dokumentów pozwu z porównaniami książki i serialu | Źródło fot.: @TolkienGuide; Twitter

Podane przykłady plagiatu mogą dziwić. Już na początku autor fanfica zaznacza, że smok zabijający płomieniami orła w 5 minucie i 11 sekundzie 1. epizodu jest kopią okładki jego książki. Na Twitterze część fanów zwróciła uwagę, że taki pomysł nie jest niczym oryginalnym i pojawiał się w przeszłości. Inna sprawa dotyczy wykorzystania imienia Elanor. Córka Sama i Róży nie jest wymysłem Polychrona, choć sam sugeruje coś innego w pozwie, zarzucając Amazonowi użycie tego samego imienia.

Ciężko powiedzieć, czy Demetrious Polychron faktycznie chce wygrać sprawę, czy bardziej zależy mu na wypromowaniu książki. W końcu ludzie słyszący o pozwie mogą z ciekawości kupić The Fellowship of the King, żeby zapoznać się z jej treścią. 250 milionów dolarów wydaje się być kwotą nie do zdobycia, zwłaszcza, że Amazon posiada prawa, nawet jeśli tylko częściowe, do marki Władcy Pierścieni, a Polychron nie.

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułXXXIX Ogólnopolskiej Pielgrzymki Ogrodników na Jasną Górę
Następny artykułJego córce dawano dwa lata życia. Paweł Wawrzecki opiekuje się samemu niepełnosprawną Anną