Autobusy MZK jednak nie pojadą na Przegibek. Władze Bielska-Białej twierdzą, że nie ma na to pieniędzy

Na Przegibek nie dojeżdża żaden autobus, chociaż turyści od lat mówią o takiej potrzebie. Według radnych wydłużenie kursów „jedenastki”, która dzisiaj dojeżdża tylko do Straconki, byłoby zasadne przede wszystkim w okresie wiosenno-letnim, gdy najwięcej osób wędruje w tym rejonie.

– Pozytywnie wpłynęłoby to na ruch turystyczny w rejonie Straconki i Parku Krajobrazowego Beskidu Małego. To, że autobusy linii nr 11 nie dojeżdżają na Przegibek, dla osób starszych i niezmotoryzowanych stanowi ograniczenie w wędrówkach w okolicach Magurki Wilkowickiej – argumentowali radni w swojej interpelacji.

Władze Bielska-Białej odmawiają radnym

Ich propozycja została przeanalizowana przez urzędników. Niestety, odpowiedź władz Bielska-Białej jest odmowna. Wiceprezydent Piotr Kucia odpisał radnym, że Przełęcz Przegibek wraz ze znajdującym się na niej parkingiem położona jest w granicach administracyjnych gminy Kozy oraz gminy Wilkowice, co uniemożliwia podjęcie działań inwestycyjnych ze strony Bielska-Białej. Koszt takiej inwestycji, wraz z wykupem gruntów, zagospodarowaniem parkingu pod możliwość manewru zawracania autobusów, jak również budową przystanku, szacuje się na kilkaset tysięcy złotych.

– Aktualna trasa przejazdu linii komunikacji miejskiej MZK nr 11 przebiega ul. Górską, na której początek mają cztery górskie szlaki turystyczne, co daje możliwość wędrówek w kierunku Hrobaczej Łąki, Magurki Wilkowickiej czy Przełęczy Przegibek. Poza uwarunkowaniami formalnymi dotyczącymi potrzeb inwestycyjnych dla obsługi taboru autobusowego oraz podróżnych, należy wskazać na znaczące koszty finansowe, jakie związane byłyby z wydłużeniem trasy linii nr 11 – o około 3 km na jednym kursie autobusu. W obecnej sytuacji finansowej budżetu miasta takie działanie nie jest możliwe do podjęcia – argumentuje wiceprezydent Piotr Kucia.

Dodaje, że na ewentualne uruchomienie połączenia przez Przegibek mogłaby się zdecydować Komunikacja Beskidzka (czyli dawny PKS), która obsługuje gminy w powiecie bielskim, a także żywieckim. Taką decyzję musiałby jednak podjąć Beskidzki Związek Powiatowo-Gminny, do którego należy Komunikacja Beskidzka.