Bardzo dobry mecz 25-letniego zawodnika z Wrocławia. Ostrożnie zagrał tylko w pierwszym secie, w pozostałych dwóch wyraźnie dominował. Potwierdził wysoką dyspozycję serwisową. Miał aż 24 asy. Oszczędził dużo sil w australijskim upale. Mecz trwał godzinę i 49 minut.
Hurkacz bezbłędny w tie-breaku pierwszego seta
Pierwszy set był bardzo wyrównany. Podający z łatwością wygrywali swoje gemy. Żaden z zawodników nie miał break pointa, żaden z gemów nie był rozgrywany na przewagi. Tie-break stał pod znakiem wyraźnej przewagi Hurkacza. Stracił tylko jeden punkt, na samym początku po pierwszym serwisie Martineza. Polski tenisista zdobył sześć kolejnych punktów i efektownym 7-1 zakończył trwającego 53 minuty seta.
Hurkacz zaserwował w nim aż 10 asów (Martinez żadnego), po pierwszym podaniu wywalczył 23 z 25 punktów. Zaskakująco słabo radził sobie z serwisem Hiszpana.
Załamany Pedro Martinez
Nie tylko ze statystyk wynikało, że Polak ma w tym meczu przewagę. Był bardziej uniwersalny, aktywny, skuteczny w defensywie. W drugim secie potwierdził to wrażenie. Jako pierwszy doprowadził do przewagi w gemie serwisowym rywala. Wykorzystał ją i objął prowadzenie 3:2.
Bardzo szybko wygrał kolejne trzy gemy i seta. W ostatnim gemie seta Polak miał aż trzy asy (w secie siedem). Martinez wydawał się załamany. Grał i zachowywał się tak jakby nie widział szans na to, by nawiązać walkę z tak dobrze spisującym się przeciwnikiem. Pokazywał swojemu trenerowi, że przeżywa problemy fizyczne.
Formalność w trzecim secie
Z gema na gem, z punktu na punkt Martinez gasł w oczach. Wyraźnie odstawał od Hurkacza. Swoje podanie stracił już w trzecim gemie trzeciego seta, popełniając w nim dwa podwójne błędy serwisowe.
Polak nadal niemal bezbłędnie i szybko rozgrywał gemy przy własnym podaniu. W całym meczu Hiszpan nie miał ani jednej szansy na przełamanie.
Set zakończył się po 40 minutach. Hurkacz wygrał go 6:2.
Hurkacz czeka na rywala w drugiej rundzie
W drugiej rundzie Hurkacz zagra najprawdopodobniej w środę. Czeka na przeciwnika, którym będzie lepszy z pojedynku Lorenzo Sonego (Włochy, 44. ATP) – Nuno Borges (Portugalia, 112. ATP). Z Borgesem jeszcze nie grał, a z Sonego ma niekorzystny bilans spotkań. Z Włochem Polak przegrał trzykrotnie i raz wygrał. Mimo wszystko, bez względu na rywala, będzie faworytem. Grać będzie o to, by po raz pierwszy w karierze wystąpić w trzeciej rundzie Australian Open.
Olgierd Kwiatkowski
I runda turnieju gry pojedynczej mężczyzn Australian Open
Hubert Hurkacz (Polska, 10) – Pedro Martinez (Hiszpania) 7:6 (1), 6:2, 6:2.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS