A A+ A++

Krzysztof Bronk – Watykan

Decyzja 7-sobowego składu sędziowskiego była jednomyślna. Sędziowie przyznali, że istnieją uzasadnione przesłanki, że przestępstwo w ogóle mogło nie mieć miejsca i że skazany może być niewinny. Kluczową rolę odegrało tu ponad 200-stronicowe uzasadnienie sędziego Marka Weinberga. Wchodził on w skład trzyosobowego kolegium sądu apelacyjnego stanu Victoria, który odrzucił odwołanie kard. Pella. Weinberg jako jedyny opowiadał się za uniewinnieniem purpurata.

Kard. Pell został skazany na 6 lat więzienia za rzekome molestowanie dwóch nastoletnich chórzystów. Oskarżenie opierało się wyłącznie na zeznaniach domniemanej ofiary. Nie wzięto natomiast pod uwagę zeznań świadków obrony oraz faktu, że druga z domniemanych ofiar, oświadczyła przed śmiercią, że nigdy nie była molestowana.

W wydanym dziś oświadczeniu kard. Pell przypomina, że zawsze deklarował swą niewinność. Przyznał, że doświadczył niesprawiedliwości, która teraz została jednak naprawiona przez decyzję Sądu Najwyższego. Były szef watykańskiej dykasterii zapewnił, że nie odczuwa żalu do swego oskarżyciela, i nie chce zadawać dodatkowego cierpienia, którego było już dość wiele. Przypomniał, że jego proces nie był referendum na temat tego, jak władze Kościoła w Australii radziły sobie z pedofilią. „Miał on rozstrzygnąć, czy dopuściłem się tych ohydnych czynów. A ja ich nie popełniłem” – napisał kard. Pell, dodając, że u podstaw uzdrowienia i sprawiedliwości musi być prawda.

Australijski purpurat podziękował też wszystkim, którzy w tym trudnym okresie byli dla niego wsparciem i otaczali go modlitwą, zarówno w Australii, jak i zagranicą.
 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMIESZKAŃCY ALARMUJĄ: W okolicy powstają nowe maszty. Obawa przed 5G (ZDJĘCIA)
Następny artykułCzy koronawirus może przenosić się za pomocą żywności? Główny Inspektorat Sanitarny wyjaśnia