Na zawirowaniach rynkowych spowodowanych pandemią wygrało Audi. Dlaczego tak się stało? Marka, wraz z Volkswagen Financial Services, zaproponowała klientom najatrakcyjniejszą ofertę, która została zauważona przez największego nabywcę nowych aut, czyli firmy.
Materiał powstał we współpracy z Volkswagen Financial Services
Ceny samochodów gonią za inflacją i wzrostem płac. W tym roku wyraźnie przyspieszyły i dla całego rynku wzrost średnich cen ważonych sięgnął w trzech pierwszych kwartałach 10,9 proc. To prawie dwa razy wyższe tempo niż rok wcześniej, wynika z danych Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar. Okazuje się, że odporne na wzrost cen okazały się modele marek premium, które po trzech kwartałach roku podrożały o 3,3 proc. Nawet na tym tle wyjątkowo atrakcyjnie wygląda Audi, które obniżyło średnią ważoną cenę samochodu o 0,3 proc.
Nabywcy ocenili ofertę Audi jednoznacznie: po trzech kwartałach roku marka zwiększyła rejestracje o 11,9 proc. w stosunku do analogicznego okresu poprzedniego roku. Jest zresztą jedyną z pierwszej dwudziestki, której udało się tego dokonać, wynika z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.
Cała mobilność za połowę ceny
Prawdziwy boom nastąpił w październiku – rejestracje wzrosły o 86 proc. w stosunku do tego samego miesiąca 2019 roku. Taką dynamiką nie może pochwalić się żadna inna marka. Kolejne w rankingu jest Suzuki z blisko 44-proc. wzrostem. Dla porównania: cały rynek w październiku zmalał o blisko 14 proc., a rejestracje po trzech kwartałach są o 26 proc. mniejsze od ubiegłorocznych.
Do marki przyciąga także nowoczesne finansowanie w postaci leasingu z niskimi ratami. Innymi słowy, jest to leasing z rynkową wartością końcową, który polega na spłacie przez użytkownika jedynie części, a nie całej ceny samochodu, jak to dzieje się w przypadku klasycznego leasingu. – W leasingu z niskimi ratami klienci co miesiąc spłacają tylko zakładaną utratę wartości samochodu w okresie trwania umowy, a nie jego całą wartość. Na koniec okresu leasingowania, czyli po dwóch, trzech lub czterech latach można oddać pojazd i – w razie potrzeby – od razu wybrać nowy. Razem z oferowanymi z takim finansowaniem pakietami przeglądów serwisowych oraz korzystnymi ubezpieczeniami pakietowymi, kupujący otrzymuje rozwiązania zapewniające mu mobilność – podkreśla Michał Dyc, dyrektor sprzedaży detalicznej w Volkswagen Financial Services.
Nic dziwnego, że nową ofertę finansową najszybciej docenili przedsiębiorcy. Kupują oni trzy czwarte nowych aut. – Dla nich samochód to nie tylko wsparcie w codziennym życiu, ale przede wszystkim narzędzie pracy i nierzadko znaczący koszt prowadzenia działalności gospodarczej. Istotne są też względy wizerunkowe – nowy model auta z wyższej półki jest dobrą wizytówką sukcesu i dynamiki firmy – przekonuje Michał Dyc. Nie bez znaczenia jest także łatwość pozbycia się pojazdu po zakończeniu umowy. Nabywca zwraca samochód i nie musi martwić się jego odsprzedażą.
Liczne zalety
Okazuje się, że te argumenty trafiają do właścicieli firm. W rezultacie znany od lat klasyczny leasing z „jednoprocentowym” wykupem traci popularność na korzyść innowacyjnego rozwiązania, czyli leasingu z rynkową wartością końcową.
Leasing z niskimi ratami pozwala na regularne „odświeżanie” parku samochodowego, co niesie ze sobą korzyści. Nowy pojazd to zazwyczaj większa oszczędność paliwa, lepsze osiągi, wyższy poziom bezpieczeństwa i najlepszy dostępny w danej chwili standard wyposażenia. Nowy pojazd to również większa niezawodność, a zatem oszczędność czasu i pieniędzy, traconych dotąd na wizyty w warsztatach. Gwarancje producentów w przypadku nowych aut są już na tyle długie, że obejmują zwykle większość okresu finansowania, a na pozostały czas leasingu można dokupić dodatkową ochronę. Zatem f … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS