A A+ A++

Pamiętacie jeszcze Atomic Heart? Jasne, że pamiętacie. Gra zapowiedziana została w maju 2018 roku jako misz-masz BioShocka i Fallouta, a wszystko to polane sowieckim sosem, że aż palce lizać. Studio Mundfish odpowiedzialne za produkcję gry milczało od dłuższego czasu. Aktualnie coś jednak się ruszyło – została bowiem zaktualizowana strona gry na Steamie, gdzie umieszczono nareszcie pełny opis gry. W sieci pojawiła się także przybliżona długość gameplay’u. Poniżej przypominamy ponadto podane chwilę temu wymagania sprzętowe, choć jak to nagminnie bywa, podane zostały one bez zaznaczenia, jakich efektów graficznych i rozdzielczości możemy się spodziewać, spełniając owe kryteria.

Duchowy spadkobierca BioShocka ma zabawić nas na około 30 godzin i to jeszcze w tym roku. Nie do końca wiadomo jednak, czy będziemy mieli szansę zagrać z ray tracingiem już w dniu premiery. Trzeba czekać na kolejne doniesienia wprost ze studia Mundfish.

_TITLE_

45 minut z Atomic Heart. To nie będzie typowy miks shootera z RPG

W najnowszym opisie gry Atomic Heart na Steamie czytamy: “Atomic Heart to RPG akcji. Opowieść jest o wszystkim, co mogło wydarzyć się w prawdziwym ZSRR, ale się nie wydarzyło. Rewolucja techniczna już się dokonała, roboty, Internet, hologramy już zostały wynalezione, ale wszystkie te innowacje wciąż zanurzone są w atmosferze komunizmu, imperializmu i konfrontacji z Zachodem. Bohater gry, radziecki oficer KGB, ląduje w jednym z kompleksów Obiektu 3826 podczas wielkiej awarii systemu sterowania robotami. Świat gry składa się z ogromnych regionów otwartego świata, pełnych bujnej sowieckiej przyrody i mniej rozległych terenów kompleksów Facility z jego tajnymi podziemnymi i naziemnymi laboratoriami, bunkrami i zrobotyzowanymi systemami logistycznymi. Większość wrogów to różnorodne maszyny produkowane w Obiekcie. Każdy robot został pierwotnie stworzony, aby służyć potrzebom radzieckiego przemysłu lub pomagać obywatelom radzieckim w codziennym życiu. Roboty mają także zaimplementowany program walki, który został stworzony na wypadek wojny”. 

_TITLE_

Atomic Heart – 10 minut rozgrywki pokazuje grę pełną dziwactw

Jak można się domyślać, wspomniana awaria najpewniej sprawiła, iż roboty przestawiły się na program walki, przez co stanowić będą naszych głównych przeciwników. Produkcja pojawi się w bliżej nieokreślonym momencie tego roku na PC oraz na konsole nowej i minionej generacji. Kampania ma dawać zabawę na około 30 godzin. Jak zaznaczają twórcy, gra zaprezentuje nam system walki “nowej generacji”, gdzie roboty będą mogły dostosowywać swoje zachowanie zgodnie z naszym rozwojem umiejętności. W zabawie pojawi się też crafting. Co jednak dość podejrzane – gra ma wymagać wyłącznie 22 GB miejsca na dysku. Wszystko wskazuje na to, że w obecnych wymaganiach sprzętowych nie uwzględniono jeszcze obsługi ray tracingu. Być może opcja śledzenia promieni w czasie rzeczywistym nie pojawi się od razu na premierę gry. 

Minimalne wymagania sprzętowe gry Atomic Heart:

  • System operacyjny: Windows 7, 8, 8.1, 10 (64-bitowy)
  • Procesor: Intel Core i5-2500K / AMD FX 6300
  • Pamięć: 6 GB RAM
  • Karta graficzna: NVIDIA GeForce GTX 780 (3 GB) / AMD Radeon R9 290 (4 GB)
  • Miejsce na dysku: 22 GB dostępnej przestrzeni

Zalecane wymagania sprzętowe gry Atomic Heart:

  • System operacyjny: Windows 7, 8, 8.1, 10 (64-bitowy)
  • Procesor: Intel Core i7-4770K lub Ryzen 5 1500X
  • Pamięć: 8 GB RAM
  • Karta graficzna: NVIDIA GeForce GTX 1060 (6 GB) / AMD Radeon RX 580 (8 GB)
  • Miejsce na dysku: 22 GB dostępnej przestrzeni



Oficjalny gameplay trailer z sierpnia 2020.

Źródło: Steam, Multiplayer, TheGamer

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUderzenie policji w olsztyńską “Nocną jazdę”. Miłośnicy szybkich aut ukarani
Następny artykułRogala: Zamknięcie kopalń zakończy się wielkim bezrobociem