A A+ A++

W środowym spotkaniu Ligi Mistrzów Atletico Madryt mierzyło się z FC Porto. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem i w efekcie podziałem punktów. W 80. minucie doszło do bardzo ciekawej i raczej rzadko spotykanej sytuacji. FC Porto zdobyło gola, który nie został uznany, gdyż … został zdobyty ręką.

W 80. minucie, po złym podaniu jednego z defensorów Atletico, piłka znalazła się na piątym metrze, a ruszyli do niej bramkarz Jan Oblak i Mehdi Taremi. Pierwszy przy futbolówce znalazł się napastnik FC Porto, który delikatnie zagrał piłkę do przodu. Następnie  futbolówka wykonała tzw. ping-pong, czyli odbiła się od interweniującego bramkarza i ponownie wróciła do Taremiego, a po odbiciu się od niego, zmierzała do pustej bramki.

Jan Oblak po odbiciu piłki siłą rozpędu wpadł w nogi Mehdiego Taremiego i powalił go na murawę. Napastnik Porto upadając na ziemię, dotknął minimalnie piłki ręką, a ta ostatecznie wpadła do bramki. Drużyna przyjezdnych oszalała z radości, gdyż dzięki tej bramce wyszła na prowadzenie. W tym momencie rozpoczęło się małe zamieszanie. Sędzia Ovidiu Hațegan prawdopodobnie zauważył kontakt piłki z ręką i odgw … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRzecznik rządu o niezabezpieczonej poczcie, z której korzysta się w KPRM. “Techniczna sprawa”
Następny artykułKropiwnicki: Niedzielski nie ma pojęcia, co się dzieje w ochronie zdrowia