A A+ A++

O zamykanie świątyń w dobie pandemii apelują coraz głośniej opozycyjni, bo już nie tylko lewicowi, parlamentarzyści. Liczą wiernych wychodzących z kościołów, dzwonią po inspekcje.

Dlaczego wolność wyznaniowa nie mieści się w lewicowych granicach tolerancji? Wrogiem numer jeden, parafrazując słowa Marty Lempart, liderki „Strajku Kobiet” ponownie staje się Kościół katolicki.

Nie prawosławny, nie synagogi, nie meczety. Wolność wyznaniową próbuje się odebrać Katolikom i to w Wielkim Tygodniu, w przeddzień Triduum Paschalnego i Świąt Wielkiej Nocy. Dlaczego? Przeważać ma argument mówiący o potężnym ryzyku rozprzestrzeniania się koronawirusa. I na nic kolejne wprowadzone obostrzenia, które mówią już o zezwoleniu przebywania w świątyni jedynie 1 osobie na 20 mkw.

I Episkopat, i minister zdrowia apelują o pozostanie w domach, o uczestnictwo we mszach swiętych on-line. Biskupi zapewniają, że nieuczestnictwo we mszy świętej w tym szczególnym czasie nie będzie grzechem. Lewicy to nie wystarcza. Stanowczo żąda zamknięcia kościołów.

Co z tymi katolikami, którzy pragną wyspowiadać się przed Wielkanocą, przyjąć komunię świętą? Jest potężny nacisk, by odebrać im to prawo. Jednocześnie parlamentarzyści Lewicy mówią o konieczności rozdziału państwa od kościoła i każdą uchwałę, która ma upamiętniać księży katolickich, świętych, czy zasłużonych patriotów, nazywa łączeniem sacrum z profanum.

Nie o bezpieczeństwo w dobie pandemii tu chodzi, a o wyeliminowanie kościoła z życia publicznego w całości. Parlamentarzyści mówią o tym wprost. Przysłuchujmy się temu. Problem w tym, że kiedy niesie się sztandary z wolnością słowa i tolerancją, nie wolno zapominać o prawach większości wiernych w katolickim kraju, jakim jest Polska.

Najgłośniej atakują kościoły ci, którzy sami do nich nie chodzą. I kiedy przyznaje to nawet Tomasz Lis, pora zauważyć, że rozgrzanie atmosfery sprzyja jej spaleniu. Z Katolikami walczył już aparat państwowy PRL, walczyła lewica. Walczyła i Platforma Obywatelska, próbując postawić znak równości pomiędzy pedofilami, kościołem i jeszcze partią rządzącą. Nie przekuło się to w zwycięstwo wyborcze. Ne udało się. Podobnie będzie i tym razem.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZdrowe posiłki dla całej rodziny z portalem Diety NFZ
Następny artykułSalvini: Z premierami Węgier i Polski opracujemy kartę wartości