Ukraińskie władze uspokajają: reaktory pozostały nietknięte, pożar nie objął krytycznego wyposażenia elektrowni. W poziomach promieniowania nie zaobserwowano zmian.
Jednak atak na elektrownię zaniepokoił świat. Prezydent Ukrainy Wołodymir Zełenski zwrócił się z apelem do światowych przywódców, by powstrzymali Rosję, zanim będzie za późno.
– Żaden naród w historii nie ostrzeliwał elektrowni jądrowych – powiedział.
Ekspert: Nie ma powodów do paniki
Adam Rajewski z Zakładu Termodynamiki Politechniki Warszawskiej i ekspert ds. energetyki jądrowej uspokaja na Facebooku. Przypomina, pożar w elektrowni objął obiekty niezwiązane z technologią i został ugaszony.
„Nie doszło do uszkodzeń układów technologicznych istotnych dla zachowania bezpieczeństwa jądrowego. Normalnie pracuje jeden z sześciu bloków elektrowni. Sam teren elektrowni znajduje się teraz pod kontrolą wojsk okupacyjnych” – relacjonuje.
Ekspert odpowiada też na pytanie, jak duże jest prawdopodobieństwo, że do katastrofy dojdzie w przypadku szturmu na inne elektrownie. Poniżej przedstawiamy jego relację.
1. Wszystkie czynne reaktory jądrowe w Ukrainie to reaktory wodne ciśnieniowe
Najgorsze, co się takiemu reaktorowi może stać, to zakłócenie chłodzenia, zarówno podczas pracy, jak i po wyłączeniu. Jeśli reaktor „zgubi” chłodziwo podczas pracy w wyniku rozerwania np. rurociągu wody chłodzącej, to reakcja łańcuchowa przerwie się automatycznie – nie ma wody, nie ma reakcji (bo woda jest też moderatorem).
Ale chłodzić trzeba dalej. We wszystkich tych elektrowniach do tego potrzeba energii elektrycznej, ale poza połączeniami z krajowym systemem i możliwością wzajemnego korzystania z energii wyprodukowanej przez inne bloki, posiadają one własne awaryjne źródła (agregaty dieslowskie).
2. Wszystkie reaktory zabudowane są w obudowach bezpieczeństwa
Zabezpieczają je one przed różnymi zdarzeniami na zewnątrz, a świat na zewnątrz przed zdarzeniami w środku. W elektrowniach Zaporoskiej, Południowoukraińskiej i Chmielnickiej te obudowy mają postać żelbetowego bunkra, w którym zabudowany jest cały układ chłodzenia reaktora i szereg systemów awaryjnego chłodzenia. W Rówieńskiej Elektrowni Jądrowej dwa reaktory mają taką obudowę, a dwa starsze mają prostszą.
Bunkry tego rodzaju wytrzymają dużo, w tym wszelki przypadkowy ostrzał z broń ręcznej, a zapewne i z artylerii. Kiedyś w czasie budowy reaktora Superphénix we Francji doszło do ataku terrorystycznego i ostrzelania bardzo podobnej obudowy z granatnika przeciwpancernego RPG-7. Dwa pociski trafiły i spowodowały tylko nieznaczne uszkodzenia powierzchniowe.
Te budynki po to istnieją, by układy w środku było trudno uszkodzić, zarówno zdarzeniom naturalnym, jak i wywołanym przez człowieka.
3. Oczywiście nie jest tak, że cokolwiek jest niezniszczalne
Ludzie nie znają konstrukcji niezniszczalnych, a kiedy tylko wymyślono żelbet, specjaliści pochylili się także nad tematem niszczenia żelbetu. Tak więc na pewno istnieje „jakaś” możliwość przebicia się przez ten bunkier, jak i przez każdy inny.
To jednak, według mojej najlepszej wiedzy, wymagałoby zastosowania bardzo specjalistycznych środków do tego przeznaczonych w sposób bardzo precyzyjny. Pocisk z armaty czołgowej czy rakieta niekierowana nie wystarczy.
Ale nawet przebicie się przez obudowę nie oznacza, że reaktor nagle wyleci w powietrze, jak w Czarnobylu. Natomiast oczywiście może prowadzić do uszkodzenia w jakimś stopniu tego, co w środku. Rzecz jasna wszystko można też uszkodzić będąc na miejscu i chcąc to uszkodzić.
To właśnie dlatego Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej od wielu dni alarmuje, że istnieje możliwość, że bezpieczeństwo jądrowe zostanie zagrożone. Oczywiście, istnieje. Dlatego też prawo międzynarodowe zabrania atakowania takich obiektów, aczkolwiek wszyscy widzimy, ile prawo międzynarodowe oznacza dla władz Federacji Rosyjskiej.
4. Nie każde zagrożenie dla bezpieczeństwa jądrowego stanowi zagrożenie nawet dla najbliższego otoczenia
Nie mówiąc już o tak dalekim otoczeniu jak Polska. Przeciwnie – obiekty jądrowe projektuje się tak, by tak nie było. Nawet całkowite zniszczenie niektórych układów związanych z bezpieczeństwem może nie spowodować żadnych mierzalnych skutków poza obiektem, bo te systemy są zarówno dublowane (albo i lepiej) – co określamy jako rozbudowę obrony wszerz, jak i stopniowane (obrona w głąb). Ale uszkodzenia fragmentów tych systemów są już określane jako naruszenie bezpieczeństwa i to poważne.
5. Co najgorszego może się stać?
Otóż w przypadku, w którym doszłoby albo do przebicia obudowy bezpieczeństwa i zniszczenia części urządzeń w środku, albo do bardzo skomplikowanego i starannie przygotowanego aktu sabotażu, można sobie wyobrazić, że zakłócone zostanie chłodzenie reaktora.
Wtedy po kilku-kilunastu-kilkudziesięciu godzinach (w zależności od tego, kiedy reaktor ostatnio pracował) przy braku chłodzenia może dojść do stopienia części lub całości paliwa. Trochę jak w Fukushimie.
Czytaj też: Rosyjski naukowiec: To piekło nie może trwać długo. Rosja tego nie wytrzyma
Takiemu zdarzeniu może towarzyszyć wytworzenie wodoru (wskutek reakcji koszulek paliwa z parą wodną) – ponownie jak w Fukushimie. A to może (ale w przypadku uszkodzonego i nieszczelnego już budynku wcale nie musi) prowadzić do mniejszego lub większego wybuchu w okolicach reaktora.
Ostatecznie może dojść do uwolnień substancji promieniotwórczych poza obudowę bezpieczeństwa na jakąś skalę. Podkreślę: mówimy już o naprawdę mało prawdopodobnym przebiegu wydarzeń, którego nie potrafię sobie wyobrazić bez dobrze zaplanowanego działania celowego. I w takiej sytuacji mówimy o sytuacji z grubsza porównywalnej z Fukushimą. Czyli mierzalnym zagrożeniu radiacyjnym mierzonym pojedynczymi kilometrami wokół elektrowni.
6. Nadal pozostaje jeszcze czynnik czasu
Od poważnego uszkodzenia reaktora do stopienia paliwa minąć muszą godziny. Do wydostania się tego poza budynek – kolejne. A potem jeszcze cokolwiek groźnego musiałoby przylecieć kawał drogi do Polski.
Po drodze zostanie to wykryte, jeśli nie przez pomiary ukraińskie, to polskie. Polska posiada łańcuch stacji mierzących poziom dawek promieniowania wzdłuż wschodniej granicy. Polska posiada także profesjonalny organ dozoru jądrowego w postaci Państwowej Agencji Atomistyki.
Jest to organ, którego nie dosięgła polska bylejakość, poza może zbyt niskimi płacami (ale to problem chroniczny administracji i na inną dyskusję). I ten organ wydaje komunikaty i na bieżąco podaje wyniki pomiarów. Teraz też już wydał komunikat zarówno na temat sytuacji w elektrowni, jak i poziomów promieniowania w Polsce – te nie odbiegają oczywiście od normy. Jeśli cokolwiek istotnego się zdarzy, to PAA o tym poinformuje.
Swoją drogą: aktualnie wieje tam w stronę Morza Azowskiego i dalej Rosji.
7. Co i dlaczego powiedział Zełenski?
Tak, mam świadomość, że zgodnie z doniesieniami mediów prezydent Zełenski powiedział, że atak na elektrownie jądrowe może stanowić zagrożenie dla całej Europy.
I oczywiście na pewno on wie dużo lepiej ode mnie, co dokładnie dzieje się w tych elektrowniach. Ale pamiętajmy o jednym. Prezydent Zełenski jest głową państwa toczącego bardzo trudną wojnę obronną w obliczu brutalnej napaści potężniejszego sąsiada. Ukraina broni się bohatersko, ale potrzebuje wsparcia krajów zachodnich.
Zatem władze ukraińskie w sposób zupełnie zrozumiały dążą do wstrząśnięcia władzami i społeczeństwami Zachodu, by skłonić je do udzielenia im większej pomocy. To zrozumiałe.
Ale to oznacza także, że Ukraina prowadzi w tym celu wojnę informacyjną. Takie komunikaty są elementem tej wojny. Zrozumiałym, ale niekoniecznie prawdziwym. W tym przypadku akurat nie, choć zapewne na miejscu władz ukraińskich robiłbym dokładnie to samo.
8. Nie pijcie płynu Lugola!
Raz, że nie ma po co. Dwa, że nawet gdyby miało być po co, to jeszcze nie ma. A po trzecie płyn Lugola nie stanowi środka ochrony radiologicznej, stanowił w tej roli peerelowski erzac (gwoli ścisłości, bo czytelnik wytknął: oczywiście płyn Lugola jako taki może zadziałać jako środek profilaktyki jodowej, ale nominalnie nie do tego służy – to jest w roli środka ochrony materiał zastępczy).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS