We wtorek 9 sierpnia miał miejsce atak na Krym okupowany przez Rosję. Doszło do eksplozji niedaleko rosyjskiej bazy lotniczej, w wyniku czego jedna osoba zginęła, a kilka kolejnych zostało rannych. Okazało się, że doszło do wybuchu składu amunicji w pobliżu miasta Nowofiodorowka. Do tej pory nikt nie wziął odpowiedzialności za uderzenie. Wskazywano na Ukrainę, ale ta odsuwa od siebie odpowiedzialność, przesuwając ją na partyzantów.
Seria wybuchów spowodowała panikę wśród wypoczywających na półwyspie turystów i okolicznych mieszkańców, którzy za wszelką cenę chcieli opuścić Krym. Do sieci trafiły nagrania, na których widać sznury samochodów na drogach wyjazdowych z nadmorskich miejscowości. Na lokalnych trasach zaczęły tworzyć się kilkukilometrowe korki.
Atak na Krym. Rosjanie wciąż stoją w korkach próbując opuścić półwysep
Rosjanie w dalszym ciągu starają się opuścić półwysep. Na filmie serwisu uaportal.com, który zaczyna zdobywać coraz większą popularność widać, że oba pasy wyjazdowe z Krymu są całkowicie zapchane. Dla porównania pasy w przeciwległą stronę są niemal puste i jedynie sporadycznie przejeżdżają nimi samochody. W związku z tym, że lotnisko w Symferopolu jest zamknięte, półwysep można opuścić jedynie drogą morską lub lądową.
Ukraińskie Ministerstwo Obrony radzi rosyjskim turystom, aby nie przyjeżdżali na Krym. Aby ich odstraszyć, opublikowało w internecie krótki film, w którym wykorzystano ostatnie eksplozje na półwyspie. Zamiast tego jako alternatywę dla wakacyjnego kierunku wskazano Dubaj, Turcję czy Kubę. „Żadna ilość kremu przeciwsłonecznego nie ochroni ich przed niebezpiecznymi skutkami palenia w niedozwolonych miejscach” – podsumowano.
Czytaj też:
Atak na Krym. Zdjęcia satelitarne pokazują skalę zniszczeń bazy lotniczej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS