W trzeciej rundzie Pucharu Anglii broniący trofeum Liverpool trafił na Wolverhampton Wanderers. W pierwszym spotkaniu padł remis 2:2, przez co zgodnie z regulaminem rozgrywek oba zespoły musiały zagrać ponownie. Drugi mecz zaplanowano na wtorek, 17 stycznia na Molineux Stadium (obiekt Wolverhampton).
Niespodziewana przerwa w meczu Liverpoolu z Wolverhampton. Powodem awaria oświetlenia
Spotkanie rozpoczęli gracze Wolverhampton, którzy od razu przenieśli grę na połowę przeciwników. Piłka trafiła do prawoskrzydłowego Adamy Traore, a ten pobiegł z nią wzdłuż linii bocznej. Gdy w 17. sekundzie szykował się do dośrodkowania w pole karne, nagle na stadionie zapadła ciemność, a to z powodu awarii oświetlenia. Gdy po chwili światło wróciło, piłka wyleciała poza boisko. Traore natomiast siedział na murawie, było ryzyko, że mógł przewrócić się i doznać urazu. Na szczęście momentalnie wrócił do gry.
Jak zauważył komentator, tego dnia już wcześniej doszło do przerw w dostawie prądu w okolicy stadionu. Taka sytuacja miała również miejsce podczas rozgrzewki. Awaria nie miała większego wpływu na dalszy przebieg rywalizacji. Po pierwszej połowie bliżej awansu był Liverpool, który prowadził 1:0 po bramce Harveya Elliotta z 13. minuty. Pomocnik oddał strzał z dystansu, który kompletnie zaskoczył bramkarza rywali. Później gola na 2:0 zdobył Fabio Carvalho, ale sędzia nie uznał go ze względu na spalonego.
W drugiej połowie Wolverhampton miało kilka szans na wyrównanie, ale strzały Traore, Rubena Nevesa i Raula Jimeneza były niecelne. Prowadzenie Liverpoolu w samej końcówce mógł podwyższyć Curtis Jones, ale także nieznacznie spudłował. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 1:0.
Wolverhampton Wanderers – Liverpool 0:1
Bramka: Harvey Eliott (13′)
Dzięki tej wygranej Liverpool zachował szansę na obronę trofeum, w 1/16 finału Pucharu Anglii jego rywalem będzie Brighton – ostatnio przegrał z tym rywalem w lidze 0:3.Najciekawiej zapowiadającym się meczem tej fazy jest spotkanie pomiędzy Arsenalem i Manchesterem City, czyli liderem i wiceliderem Premier League.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS