A A+ A++

Zabytek z XI wieku, astrolabium z Werony, ukazuje dialog między uczonymi żydowskimi, muzułmańskimi i chrześcijańskimi

Astrolabium z Werony przyciągnęło uwagę dr Federici Gigante z Cambridge University. Wyniki jej badań ujawniają wyjątkową historię tego przyrządu. Na przełomie wieków miał przewędrować z Hiszpanii, przez Afrykę do Italii, służąc uczonym trzech kultur i religii.

Artykuł dr Federici Gigante

1 marca 2024 roku na łamach czasopisma naukowego „Nucius” ukazał się artykuł dr Federici Gigante. Uczona opublikowała wyniki swoich badań nad astrolabium z Museo Miniscalchi-Erizzo w Weronie.

Odkrycie było dość niespodziewane, jak mówiła badaczka. Na zdjęcia astrolabium trafiła przypadkiem w sieci. Samo muzeum nie potrafiło zabytku wydatować, ani nawet potwierdzić jego autentyczności..

Tymczasem, po pierwszych oględzinach dr Gigante zauważyła, że astrolabium przechodziło wyraźnie kilka razy z rąk do rąk. Świadczyły o tym wprowadzone modyfikacje oraz – przede wszystkim – inskrypcje wyryte w metalu w trzech rodzajach pisma.

Muzułmańskie pochodzenie astrolabium z Werony

Na drodze analizy paleograficznej inskrypcji, a także przez porównaniu konstrukcji do innych znanych takich przyrządów, dr Gigante zaproponowała Andaluzję jako miejsce pochodzenia astrolabium. Czas powstania określiła zaś na XI wiek. W okresie tym Andaluzja pozostawała dalej w rękach muzułmanów.

O tym, skąd przyrząd mógł pochodzić i po jakich krajach podróżował, świadczą wyryte nań inskrypcje. Są to głównie praktyczne notatki samych użytkowników przyrządu. Jedna ze starszych brzmi: „dla szerokości geograficznej Toledo: 40°”.

Kilka innych podobnych notatek dotyczących szerokości północno-afrykańskich wskazuje, że astrolabium trafiło też w którymś momencie swej historii za cieśninę Gibraltarską, pewnie do dzisiejszego Maroka lub Egiptu.

Hebrajskie dodatki

Poza inskrypcja w piśmie arabskim dostrzegalne jest również, choć o wiele słabiej, pismo hebrajskie. Naniosła je więcej niż jedna ręka.

W większości napisy te to tłumaczenia wyrytych na przyrządzie terminów i liczb arabskich. Miejscami ręka hebrajska pokusiła się nawet o korekty – podawane przez nią wartości odbiegają od arabskich.

Dr Gigante na tej podstawie wnioskuje, że astrolabium musiało z rąk uczonych arabskich trafić po jakimś czasie do środowisk żydowskich. Nie mogli to być jednak Żydzi sefardyjscy z Hiszpani – ci bowiem nie potrzebowaliby tłumaczeń z arabskiego. Przyrząd trafił więc najpewniej do diaspory we Włoszech, a konkretnie w Weronie.

astrolabium z Werony zbliżenie
Najwyraźniejsze są pierwotne inskrypcje arabskie. Obok widać słabiej wydrapane pismo hebrajskie i łacińskie.

Późniejsze losy astrolabium z Werony

Po użytkownikach żydowskich musieli wreszcie przyjść i chrześcijanie. Świadczą o tym napisy w alfabecie łacińskim. Tak i hebrajskie, są to tłumaczenia obcych terminów.

W kilku miejscach skreślono i poprawiono wartości szerokości geograficznych podanych po arabsku czy hebrajsku. Co ciekawe jednak, nie wszędzie poprawnie.

Szerokość geograficzną Medinaceli według ręki arabskiej to 41° 30′. Ręka chrześcijańska poprawiła to na 42° 40′. Daleko odbiega to od współcześnie przyjętej szerokości Medinaceli (41°15’), której autor arabski był bliższy.

Dokładnych późniejszych dziejów zabytku nie znamy. Najpewniej w połowie XVII wieku trafił do prywatnej kolekcji Ludovica Moscardo, by potem przejść na rodzinę Minischalchich. Ta rodzina pod koniec XX wieku założyła zaś muzeum, w którym astrolabium spoczywa dzisiaj.

Według badaczki, astrolabium jest wyjątkowym przykładem wymiany myśli naukowej między pokoleniami uczonych arabskich, żydowskich i zachodnio – chrześcijańskich. Skupia jak w soczewce pracę astronomów i astrologów średniowiecza trzech różnych, i często wrogich sobie w tym czasie, kultur i religii.


Źródła:

  • F. Gigante, A Medieval Islamic Astrolabe with Hebrew Inscriptions in Verona. The Seventeenth-Century Collection of Ludovico Moscardo, Nuncius 39 (2024), s. 163-192. [dostęp: 04.03.2024].
  • Rare eleventh-century astrolabe discovery reveals Islamic–Jewish scientific exchange, phys.org [dostęp: 04.03.2024].

Fot. Astrolabium z Werony, zdj. Federica Gigante.

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKolejny podejrzany obiekt spadł na Mazurach, służby na miejscu
Następny artykuł6 marca poważne utrudnienia dla kierowców