A A+ A++

Aston Martin poinformował w zeszłym tygodniu o przedłużeniu umowy z Fernando Alonso. Dwuletnie porozumienie zahacza o nową erę techniczną w F1 od 2026 roku.

Negocjacje między obiema stronami przebiegły bezproblemowo, gdy już się rozpoczęły. Aczkolwiek szef zespołu Mike Krack ujawnił pewne obawy, że coraz większy kalendarz i liczne aktywności w F1 mogły być czynnikiem skłaniającym Alonso do decyzji o rezygnacji z dalszych startów.

Zapytany w przeddzień weekendu GP Chin, czy był przekonany, że Alonso chce pozostać w czempionacie, Krack odpowiedział: – Nie. Nie byłem.

– Fernando jasno wskazał, gdy dołączył do nas, że kalendarz i podróże kosztują wiele energii, szczególnie gdy chcesz się angażować tak jak on – mówił dalej.

– Taki kalendarz wyciąga z człowieka wszystko. Wskazał, już na to wiele razy. Nie ma miejsca na kompromisy i pracę na 99 procent. Poświęcasz się w pełni, albo w ogóle – kontynuował.

– Obserwując jego działania w garażu, jak się komunikuje, widać, że jest bez reszty oddany sprawie. To potwierdza jego słowa, że praca absorbuje jego całe życie – podkreślił.

– W związku z tym miałem pewne obawy, że powie: „nie, chcę teraz zająć się czymś innym w życiu”. Byłem więc bardzo szczęśliwy widząc, że kocha Formułę 1 bardziej, niż sprawy prywatne – dodał.

Przed zawarciem nowego porozumienia ze stajnią z Silverstone krążyło wiele spekulacji wiążących Hiszpana z przejściem do Red Bull Racing lub Mercedesa. Tymczasem w brytyjskiej formacji nie było żadnych sygnałów, że dwukrotny mistrz świata mógłby przedsięwziąć zmianę barw, gdy zdecyduje się na dalsze ściganie w serii.

– Fernando jest człowiekiem honorowym – wskazał Krack. – Mówił nam dokładnie to samo, co komunikował na zewnątrz.

– Zawsze wspominał, „muszę najpierw porozmawiać ze sobą, czy chcę kontynuować starty. Jeśli tak, najpierw pogadam z Aston Martinem” – przypomniał Krack. – Faktycznie tak się stało. Jesteśmy zadowoleni z tego, jak się wszystko zakończyło.

Czytaj również:

Przy wielu wygasających kontraktach po sezonie 2024, zespoły nie chcą zwlekać z ruchami dotyczącymi swoich przyszłych składów kierowców. Krack przyznał, że wraz z Alonso ustalili wcześniejszy termin niż zwykle na ostateczną decyzję.

– Mieliśmy określoną pewną datę na podjęcie wiążących postanowień – przyznał. – Porozumienie zawarliśmy dość wcześnie. Naprawdę miło było zobaczyć, że każdy trzymał się tego, co powiedział. Więc wszystko poszło tak, jak myśleliśmy.

Teraz pozostaje kwestia przedłużenia kontraktu z drugim zawodnikiem, Lance’em Strollem, synem właściciela zespołu.

– W zeszłym tygodniu chodziło głównie o uporządkowanie spraw z Fernando, ale wiemy także, że Aston Martin to dom Lance’a – dodał Krack.

– Oczywiście, że cały projekt zawsze skupiał się wokół niego. Celem jest utrzymanie ciągłości w składzie. Zawsze wspominałem, że to bardzo istotne. Wszystko wyjaśni się w ciągu najbliższych tygodni – podsumował.

Czytaj również:

Oglądaj: GP Chin – Przewodnik po torze w Szanghaju

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułТое, што раднейшае за Радзіму
Następny artykułGigantyczny skandal w Polsce. Ujawnił, co zrobił “pan w niebieskiej marynarce”