A A+ A++

Alonso walczył z rodakiem Carlosem Sainzem o trzecią pozycję. W dziewiątym zakręcie toru w Szanghaju doszło do kontaktu między Astonem Martinem i Ferrari.

Oba samochody pojechały dalej, ale w Astonie Alonso doszło do uszkodzenia opony i w następstwie dwukrotny mistrz świata wycofał się ze sprintu. Sędziowie przyjrzeli się incydentowi i uznali Alonso za winnego. Otrzymał on 10 s oraz 3 punkty karne do licencji.

Czytaj również:

Sam Alonso nie uważał, aby przewinił: – W siódmym zakręcie byliśmy ze sobą na równi, a potem w zakręcie ósmym próbowałem pojechać zewnętrzną linią – tłumaczył Alonso. – On jednak otworzył zakręt i nie zostawił mi miejsca. Zrewanżowałem mu się więc w dziewiątce tym, co zrobił mi w ósemce.

– Próbowałem pojechać po wewnętrznej, aby nie zostawić mu miejsca. Różnica była taka, że ja w zakręcie numer 8 odpuściłem, abyśmy się nie zetknęli, a on w dziewiątym zakręcie nie odpuścił, więc doszło do kolizji.

Aston Martin poprosił FIA o ponowne przyjrzenie się sprawie. Aby sędziowie w ogóle mieli szanse zrewidować swój pogląd, zgodnie z regulaminem zespół musi dostarczyć nowe i niedostępne wcześniej dowody lub wskazać na takowe okoliczności. Pierwsze przesłuchanie odbędzie się 3 maja w Miami, gdzie odbędzie się najbliższa runda sezonu F1 2024.

Czytaj również:

Polecane video:

Oglądaj: GP Miami 2024 – Wszystko, co trzeba wiedzieć

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSmartwings na celowniku LOT-u. Zdrowa linia z trudną przeszłością
Następny artykułIga Świątek jest w półfinale w Madrycie! Włączyła tryb turbo. Demolka w drugim secie