Mówi się, że Assassin’s Creed Valhalla było najlepszą częścią spośród tych nowych Asasynów. Nic więc dziwnego, że Ubisoft nieustannie aktualizuje grę o nowe wydarzenia i dodatki. Jeszcze w marcu przyszłego roku czeka nas DLC o tytule Świt Ragnaroku, który doda do rozgrywki kolejne 40 godzin zabawy. Ubisoft z pewnością zdążył już zaobserwować, jak opłacalnym jest wypuszczanie gier w podobnym formacie wydawniczym. Dlatego też od dłuższego czasu na podstawie przecieków wyniesionych ze studia, mówi się, że kolejne AC, a także kolejny Far Cry pójdą w stronę gry-usługi. Czy free-to-play, czy też nie, ale na pewno gry-usługi.
Na Reddicie pojawiły się dość wiarygodne informacje na temat kolejnej części Assassin’s Creed. Wynika z nich, że gra pojawi się tylko na PC oraz konsolach nowej generacji. Jest także mowa o podobieństwach do Destiny 2.
Assassin’s Creed Valhalla – Świt Ragnaroku z oficjalną prezentacją. Assassin’s Creed Crossover Stories jako mniejszy dodatek
W kilka miesięcy po premierze AC: Vahalla w sieci pojawiły się głosy, że kolejny Asasyn wróci w pewnym sensie do korzeni, choć nie do końca wiedzieliśmy, co rozumieją pod tym sformułowaniem insiderzy. Mijały kolejne miesiące i z kolejnymi informacjami na temat nowego AC pojawił się ceniony dziennikarz serwisu Bloomberg – Jason Schreier. Już latem tego roku Schreier donosił, że Ubisoft zainspirował się sieciowymi grami pokroju GTA Online. Świadczyły o tym same sformułowania dewelopera takie jak “potrzeba ewolucji wraz z branżą gier wideo”. Najnowsze doniesienia, wyniesione rzekomo z Ubisoftu przez jednego z pracowników firmy, dość spójnie łączą dotychczasowe przecieki. Nowy Asasyn ma być najpewniej grą free-to-play (choć model biznesowy wciąż jest dyskutowany), która w wielu aspektach przypominać będzie Destiny 2. Mowa o rozgrywce solowej z możliwością kooperacji oraz obecności HUBa, z którego wyruszać będziemy na kolejne misje.
Assassin’s Creed Origins otrzyma aktualizację, wykorzystującą możliwości konsol PlayStation 5 oraz Xbox Series
Studio ma przy tym dla odmiany nie skupiać się na jednej epoce, a zaoferuje podróżowanie w czasie do tak zwanych Er, co przypomina podróżowanie z planety na planetę we wspomnianym już Destiny 2. Gra ma ponadto cechować się sporą personalizacją postaci (z dużą pewnością uświadczymy całej tony kosmetycznych mikropłatności), której podstawy stworzymy już na starcie. Fabularnie bez fajerwerków – przenoszenie się między Erami będzie motywowane koniecznością odnalezienia wszystkich kawałków Edenu, zanim uczynią to Templariusze. No dobrze, a co z “powrotem do korzeni”? Insider twierdzi, że wiele z lokacji (Er) będzie żywcem wyjętych z poprzednich gier z serii, choć pojawi się również wiele zupełnie nowych. Podobnie trzeba spodziewać się także nowych mechanik oraz rozwijania tytułu w formie kolejnych sezonów. Insider już teraz zdradził, że przeniesiemy się do Rzymu z roku 1502, do Francji (1943) oraz do Chin (1634). Jak podoba się Wam taka wizja gry?
Źródło: Reddit
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS