A A+ A++

Fundusz Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry szczodrze wspierał projekty o. Rydzyka i wiejskie festyny. O Arturze – skatowanym młotkiem sprzedawcy ze stacji benzynowej Orlenu – zapomniał.

Artur pochodzi z małej wsi pod Hrubieszowem na Lubelszczyźnie. Od domu do granicy z Ukrainą to niecałe trzy kilometry.

Zaraz po szkole średniej – w 2008 r. – znalazł pracę na stacji benzynowej Orlenu. Miał szczęście, bo w powiecie bezrobocie szalało na poziomie 16 proc.

Napad na stacji Orlen. Trzy ciosy młotkiem w głowę

Artur pracował na nocnej zmianie z Moniką, kiedy po północy na stację przyjechał Przemek, syn szefa i lokalnego przedsiębiorcy. Chciał pożyczyć z kasy 4 tys. złotych, góra na dwa dni.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTomasz Klapsa i jego pomysł na Konin
Następny artykułJedna osoba trafiła do szpitala po wieczornym wypadku kolejowym