Kierowca M-Sportu startując Fordem Fiestą Rally3, zdobył w zeszłym sezonie tytułu ERC3 i awansował do najwyższej klasy Rajdowych Mistrzostw Europy FIA w 2024 roku. Nie oznacza to, że wcześniej nie miał okazji spróbować swoich sił w samochodzie Rally2. W ubiegłym sezonie najmocniejszą obecnie Fiestą wystartował w szutrowym Rajdzie Skandynawii, gdzie zajął 11. miejsce. Jeszcze wcześniej, bo w 2017 roku, zaliczył dwie rundy WRC jadąc Fordem Fiestą R5.
Start 29-latka na Kanarach był jego debiutem w samochodzie Rally2 na nawierzchniach asfaltowych. Armstrong kilkukrotnie plasował się w pierwszej piątce na odcinkach specjalnych i bardzo szybko awansował z 16. pozycji jaką zajmował po superodcinku w Las Palmas de Gran Canaria.
Armstrong bez kompleksów walczył z lokalnymi kierowcami znającymi każdy fragment drogi i pomimo braku doświadczenia na równych jak stół asfaltach Wysp Kanaryjskich, w pewnym momencie zajmował piąte miejsce w klasyfikacji generalnej. Ostatecznie kierowca Motorsport Ireland Rally Academy zajął miejsce pomiędzy dwoma zwycięzcami rajdów WRC, Haydenem Paddonem i Madsem Ostbergiem, którzy zajęli odpowiednio szóste i ósme miejsce.
– Powiedziałbym, że to mój najlepszy występ w dotychczasowej karierze – mówił później Armstrong. – Minęło trochę czasu, kiedy w 2017 roku jeździłem samochodem tej klasy po asfalcie. Mimo, że wtedy udało mi się wygrać odcinek specjalny Rajdu Niemiec, to nie był to udany występ. Myślę, że to podkreśla mój rozwój na przestrzeni ostatnich kilku lat. Prowadzenie samochodu Rally3 pozwoliło mi nauczyć się komfortowo czuć z napędem na cztery koła na wszystkich nawierzchniach i utrzymywać dobry rytm.
Armstrong mógłby zająć wyższe miejsce w Rajdzie Wysp Kanaryjskich, gdyby nie problem z interkomem, który spowolnił go ostatniego dnia. Jednak jego ostateczny wynik, dobrze wróży współpracy z nowym pilotem Eoinem Treacy.
– Podczas rajdu chodziło przede wszystkim o utrzymywanie dobrego tempa bez podejmowania większego ryzyka i przyzwyczajenie się do prędkości, jaką można osiągnąć tym samochodem – powiedział Armstrong. – Z pewnością był to jeden z moich najlepszych wyników, ale częścią naszej roli jest promowanie Fiesty. Oczywiście wciąż się uczę, ale muszę starać się być także w czołówce i zrobiliśmy krok w tym kierunku. W tym roku czeka nas więcej rajdów, więc miejmy nadzieję, że będziemy mogli zbliżyć się nie tylko do pierwszej piątki, ale także do pierwszej trójki.
Zapytany, co oznacza dla niego tak dobry rezultat w Rajdzie Wysp Kanaryjskich i możliwość równej walki z lokalnymi kierowcami, Armstrong powiedział: – Poziom kierowców rywalizujących w tym rajdzie był bardzo wysoki, a fakt, że w piątek udało nam się wyprzedzić kilku naprawdę szybkich, lokalnych kierowców, był wspaniały. Niestety w sobotę byli szybsi ode mnie, ale to zdecydowanie dodało mi pewności, że mogę rywalizować na tym poziomie. Na szczęście moje tempo było całkiem dobre i udało nam się uzyskać dobre czasy na poszczególnych próbach. Siódme miejsce pomiędzy Ostbergiem i Paddonem jest naprawdę fajne.
Kolejnym startem Armstronga będzie Królewski Rajd Skandynawii BAUHAUS, który odbędzie się w dniach 13–15 czerwca.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS