A A+ A++
  • Przed rokiem Arkadiusz Wiśniewski nie tylko obronił prezydenturę w Opolu, uzyskując ponad 70. proc. poparcia, ale też zdecydowanie wygrał wybory do rady miejskiej. Jego komitet zdobył w sumie 13 mandatów na 25 możliwych, co pozwoliło na samodzielne rządy w mieście
  • Prezydent Opola konsekwentnie realizuje zadania, które rozpoczął lub zapowiedział w czasie pierwszej kadencji. Teraz zamierza skupić się też na rozwijaniu mniej spektakularnych projektów, związanych głównie ze strefą społeczną
  • W rozmowie z Onetem Wiśniewski odnosi się do sytuacji kierowców miejskich autobusów, porządków organizacyjnych w Odrze Opole, budowy nowego stadionu, aquaparku i mostu oraz edukacji seksualnej w szkołach
  • – Będziemy kontynuować rozpoczęte projekty. Jesteśmy przed głosowaniem budżetu na przyszły rok, więc przed nami trudne decyzje. Sytuacja samorządów zmienia się bardzo mocno. Mam tu na myśli środki europejskie, które do tej pory były źródłem wielu inwestycji – mówi

W listopadzie ubiegłego roku Polacy zdecydowali, komu powierzyć władzę w samorządach. Tekst powstał w ramach podsumowania dotychczasowych działań nowych władz  

***

Tomasz Pajączek, dziennikarz Onetu: Pierwszy rok drugiej kadencji za panem. Jak przez ostatnich 12 miesięcy zmieniło się Opole?

Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola: Jedno na pewno się nie zmieniło – w Opolu wciąż dużo się dzieje. Zmienia się centrum miasta. Kończymy budowę pierwszego etapu obwodnicy południowej, a dla nas to bardzo ważna inwestycja. Rozpoczęliśmy modernizację Centrum Przesiadkowego przy Dworcu Wschodnim. Oznacza to nieco spowolnienie ruchu w mieście, ale dzięki tej inwestycji za jakiś czas będzie się można przemieszczać lepiej i bardziej komfortowo.

Za kilka tygodni opolanie będą mieli też do dyspozycji Park 800-lecia, z ok. 10 ha nowych terenów zielonych. Gospodarka miasta rośnie. Nie mamy problemu z bezrobociem, do tego rynek mieszkaniowy rozwija się jak nigdy dotąd. W 2018 r. oddano do użytku prawie 800 mieszkań. To skok niemal o 100 proc. w porównaniu do 2015 roku, czyli początku mojej prezydentury.

W listopadzie ma być gotowy projekt nowego stadionu. Będzie?

Prawdopodobnie będzie gotowy dopiero w styczniu. Powód jest prosty, chcemy to zrobić jak najlepiej, więc taka zwłoka będzie tylko z korzyścią dla jakości projektu.

***

Stadion na kredyt

***

Będzie projekt i co dalej? Czy pan już wie, jak sfinansować inwestycję, na którą potrzeba co najmniej 100 mln zł?

Mamy pomysł. Nie chcę w tej chwili jeszcze wszystkiego ujawniać. Jeżeli będzie taka możliwość, postaramy się o środki zewnętrzne. Obecnie w ministerstwie sportu brakuje jednak szuflady, do której można byłoby się spróbować dostać, więc niewykluczone, że będziemy finansować budowę stadionu jakimś długiem wieloletnim.

Jako samorząd mamy dobrą zdolność kredytową. Agencja Fitch co roku utrzymuje na dotychczasowym poziomie albo wręcz podnosi rating finansowy Opola. Obecnie jest on na poziomie A. Myślę więc, że nie będzie problemu ze znalezieniem instytucji, które zechcą nas kredytować. Nie budujemy stadionu na sezon. To będzie duma i wizytówka Opola, która posłuży mieszkańcom przez kilkadziesiąt lat. Uważam, że to uczciwe postawienie sprawy, że za jego budowę będziemy płacić w dłuższym okresie.

Jest pan dziś w stanie zagwarantować, że w przyszłym roku rozpocznie się budowa stadionu?

Jest szansa, że budowa rozpocznie się w 2020 roku. Wszystko zależeć będzie jednak od tego, jak zakończy się przetarg i jak szybko znajdziemy wykonawcę.

Rok temu Odra była w czołówce 1 ligi z szansami na awans do ekstraklasy, dziś Odrze bliżej jednak do drugiej ligi, bo zespół zamyka ligową stawkę. Nie obawia się pan, że jak już w Opolu powstanie nowy stadion, to będziecie mieć przeciętny zespół, który nie będzie w stanie zapełnić trybun?

Obawiam się, dlatego rada miejska na ostatniej sesji podjęła decyzję o powołaniu spółki akcyjnej. Do tej pory Odra była prowadzona przez Stowarzyszenie. Ta formuła niestety się wypaliła, czego najlepszym dowodem jest miejsce Odry w lidze. Chcemy klub sprofesjonalizować. O finanse się nie boimy, bo Odra ma dwóch głównych i stabilnych sponsorów: Energetykę Cieplną Opolszczyzny i miasto Opole. To sponsorzy, którzy są w stanie zagwarantować piłkarzom odpowiedni budżet na poziomie pierwszej ligi. Same pieniądze nie gwarantują jednak sukcesu. Do tego potrzeba dobrego zarządzania, bo tylko w ten sposób będzie można przyciągnąć do klubu kolejnych sponsorów.

Co tak naprawdę zmieni się od przyszłego roku, gdy Odra stanie się spółką akcyjną?

Będzie nowy prezes. Pojawi się też nowy trener. Organizacyjnie w klubie zajdzie sporo zmian. Nie chcę mówić o wszystkim, co się wydarzy, na pewno jednak sytuacja Odry będzie dużo bardziej przewidywalna. To przełoży się też na realizację poszczególnych celów. Mam nadzieję, że to wszystko przyniesie pozytywny dla klubu efekt.

A celem na ten sezon jest utrzymanie w pierwszej lidze?

To oczywiste, że po tak słabym początku utrzymanie na zapleczu ekstraklasy jest w tej chwili absolutnym priorytetem. W przerwie zimowej w klubie powinny nastąpić wzmocnienia. Decyzje w tej sprawie będą już podejmować nowy prezes i nowy trener.

Przejęcie kontroli nad Odrą oznacza, że miasto od przyszłego roku będzie przelewać do kasy klubu więcej środków?

Nie ma takiej potrzeby. W tej chwili budżet Odry jest w piątce największych budżetów pierwszej ligi. Nie pieniądze są naszym problemem. Teraz czas poukładać kwestie organizacyjne i dobrać do zespołu odpowiednich zawodników.

Kiedy zatem piłkarze Odry przeniosą s … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWspólnie przez życie [fotorelacja]
Następny artykułStrzeleckie zawody Niepodległości