Poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, przewodniczący polskiej delegacji w Radzie Europy, został ukarany przez Zgromadzenie Parlamentarne RE. Powodem ma być list w sprawie Fundacji Otwarty Dialog.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
-Liderzy RE i KE domagają się uwolnienia Pratasiewicza i Sapiegi. Rada Europejska potępiła również „destrukcyjne” działania Rosji
-Słoweński publicysta do komisarz Rady Europy Mijatović: Jest Pani stronnicza
Zakaz wypowiadania się na forum Rady Europy ma obowiązywać Arkadiusza Mularczyka przez trzy miesiące. Powód? Poseł PiS nie chciał przeprosić za swoje wypowiedzi.
W marcu 2021 roku szef Sojuszu Europejskich Konserwatystów i Demokratów Ian Liddell-Grainger napisał list do Rika Daemsa, przewodniczącego ZPRE, w którym domagał się wyjaśnień w sprawie działania fundacji Otwarty Dialog. Jak podkreślał „fundacja o wątpliwej reputacji miała bezprecedensowy dostęp do członków i pomieszczeń ZPRE, a dowodem w sprawie miały być publikacje w mediach społecznościowych”.
W jednym tweetów można było przeczytać podziękowania dla kilku polskich polityków: Kamili Gasiuk-Pihowicz, Krzysztofa Śmiszka, Marka Borowskiego, Barbary Nowackiej oraz Killiona Munyamy. W liście Liddell-Grainger oskarżał parlamentarzystów o „wykonywanie poleceń podejrzanej organizacji”.
Mularczyk nie przeprosił
Wspomniany list – a przynajmniej takie krążyły nieoficjalne informacje – miał powstać z inicjatywy Arkadiusza Mularczyka. Poseł PiS zapowiadał przy tym złożenie pisma do marszałek Sejmu Elżbiety Witek o zbadanie oddziaływania Fundacji Otwarty Dialog na polskich parlamentarzystów w Radzie Europy i jej wpływu na uchwalanie rezolucji i poprawek niekorzystnych dla państwa polskiego.
Kiedy Rada Europy zażądała przeprosin w tej sprawie Liddell-Grainger tłumaczył się i przepraszał w przeciwieństwie do Arkadiusza Mularczyka, który tego nie uczynił i dlatego został ukarany.
aw/wprost.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS