A A+ A++

Była druga minuta piątkowego meczu z Ukrainą na Stadionie Narodowym, kiedy Arkadiusza Milika zastąpił na boisku Kacper Urbański. – Arek Milik musi przejść zabieg. Czeka go przerwa od czterech do sześciu tygodni. Jest mi go naprawdę bardzo szkoda, tak po ludzku, jako człowieka. Ale też jako piłkarza, bo Arek prezentował się dobrze na treningach – mówił później selekcjoner Michał Probierz. Sam zawodnik także nie ukrywał, że uraz jest dla niego prawdziwym ciosem.

Zobacz wideo To nie żart… Tak Tureccy kibice zachowywali się w trakcie meczu z Polską

Arkadiusz Milik już po zabiegu. Zwrócił się do kibiców

Polski napastnik na początku tygodnia przeszedł zabieg kontuzjowanej łąkotki. Teraz czeka go kilka tygodni rehabilitacji. Tuż po operacji napastnik Juventusu nagrał filmik, w którym zwrócił się w języku włoskim do kibiców. 

Piłkarz otrzymał wiele wsparcia od fanów i postanowił za nie podziękować. Nagranie pojawiło się w mediach społecznościowych “Starej Damy”, a jego przekaz był bardzo prosty.

– Cześć wszystkim! Chciałbym wam wszystkim podziękować za wsparcie. Mam nadzieję, że wkrótce wrócę na boisko. Nie mogę się tego doczekać. Przesyłam wam wszystkim uściski – przekazał 30-latek.

Uraz Milika komplikuje nieco sytuację Juventusu w ataku. Klub szuka alternatywy na pozycji napastnika. Według dziennikarzy włoskiego “Tuttosport” może nim być Alexis Saelemaekers. Mówi się także o ewentualnym wypożyczeniu z FC Barcelony Vitora Roque.

Reprezentacja Polski w Niemczech zmierzy się w grupie z Holandią (16.06), Austrią (21.06) oraz Francją (25.06). Relacje na żywo na Sport.pl i w naszej aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWkrótce XXXI Mistrzostwa Polski Juniorów w Boksie z udziałem zambrowskiego klubu
Następny artykułBrown znów uderzył w Red Bulla