Olympique Marsylia zremisował 1:1 w prestiżowym meczu z OGC Nice. Przez całe spotkanie oddał jedno celne uderzenie, trudne konfrontacje z obrońcami toczył Arkadiusz Milik.
Sebastian Szczytkowski
PAP/EPA
/ RICCARDO ANTIMIANI
/ Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
Do derbów wybrzeża doszło tym razem na neutralnym stadionie i bez udziału publiczności. Wszystko to zapobieganie ewentualnym zamieszkom, które w przeszłości towarzyszyły jednej z najbardziej wrogich rywalizacji w Ligue 1. Kibice, którzy nie przychodzą na stadion rozrabiać, cierpieli. Również piłkarze nie mogli liczyć na podniosłą atmosferą.
OGC Nice rozpoczęło mecz rewelacyjnie. Była dopiero 6. minuta, Olympique jeszcze nie przeprowadził niebezpiecznego ataku, a już musiał szukać sposobu na doprowadzenie do remisu. Amine Gouiri strzelił na 1:0 na zakończenie składnego ataku. Sędziowie długo sprawdzali, czy na żadnym etapie akcji nie było spalonego, ale wszystko zostało wykonane w dobrym tempie.
Pierwszą odpowiedzią podopiecznych Jorge Sampaoliego było uderzenie Arkadiusza Milika w 10. minucie. Nie zdołał on pokonać dobrze ustawionego Waltera Beniteza. Zanosiło się na to, że goście pójdą za uderzeniem i zaczną się rozpędzać, ale rywalizacja derbowa przeniosła się do centrum boiska i zaostrzyła.
Jorge Sampaoli w swoim stylu nie tonował emocji, a jeszcze dolewał oliwy do ognia. Na początku kwadransa poprzedzającego przerwę zareagował nerwowo na faul Evanna Guessanda i za domaganie się czerwonej zamiast żółtej kartki, sam został napomniany kartonikiem.
Olympique zdążył wyrównać w pierwszej połowie. Była 42. minuta, w której Dimitri Payet dostał piłkę od Gersona, poradził sobie z Melvinem Bardem i pokonał strzałem Waltera Beniteza. Zbudowana doprowadzeniem do wyniku 1:1 drużyna mogła w szatni zastanowić się nad sposobem na rozstrzygnięcie meczu.
Kurczył się czas na strzelenie decydującego gola, a w działaniach obu drużyn nie było widać specjalnego pośpiechu. Szarpał Arkadiusz Milik, a bilans jego starć z obrońcami OGC Nice wychodził na zero. Generalnie druga połowa nie była wypełniona po brzegi sytuacjami podbramkowymi. Milik grał do 83. minuty, a jego zmiennikiem był Bemba Dieng.
OGC Nice – Olympique Marsylia 1:1 (1:1)
1:0 – Amine Gouiri 6′
1:1 – Dimitri Payet 42′
Składy:
Nice: Walter Benitez – Youcef Atal, Jean-Clair Todibo, Dante, Melvin Bard – Lucas Da Cunha (67′ Hicham Boudaoui), Pablo Rosario, Kephren Thuram, Hassane Kamara (67′ Alexis Claude-Maurice) – Evann Guessand (52′ Mario Lemina), Amine Gouiri
Marsylia: Pau Lopez – William Saliba, Duje Caleta-Car, Alvaro Gonzalez – Matteo Guendouzi (84′ Luan Peres), Pape Gueye, Gerson – Luis Henriquez, Dimitri Payet, Jordan Amavi (71′ Boubacar Kamara) – Arkadiusz Milik (83′ Bemba Dieng)
Żółte kartki: Guessand, Todibo (Nice) oraz Lopez, Kamara (Olympique)
Sędzia: Clement Turpin
Ligue 1
Czytaj także: To było wielkie show. Liverpool FC podbił twierdzę
Czytaj także: Przebudzenie Celticu w Lidze Europy
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za gol w Polsce! Można oglądać godzinami
Zgłoś błąd
WP SportoweFaktyPiłka nożna
Olympique Marsylia
OGC Nice
Francja
Ligue 1
Piłka nożna we Francji
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Komentarze (1)