Nie należało mieć złudzeń. Widać to doskonale już po pierwszych jego wypowiedziach. Być może najbardziej zaskakuje całkiem nowe i obce Tradycji Kościoła rozumienie autorytetu i władzy papieskiej, jakie przedstawił kardynał Fernandez. Według niego, co mówił w rozmowie z Edwardem Pentinem z z National Catholic Register, katolicy, a w szczególności biskupi nie mają prawa osądzać doktryny i nauk poszczególnych papieży, bowiem obowiązuje ich pełne i całkowite posłuszeństwo.
Warto przytoczyć tu tę wypowiedź. „Gdy mówimy o posłuszeństwie wobec magisterium, należy to rozumieć na dwa sposoby, które są nieoddzielne i równie istotne. Pierwszym jest sposób bardziej statyczny, czyli depozyt wiary, którego należy strzec i zachować nienaruszonym. Z drugiej strony jest partykularny charyzmat związany z jego ochroną, unikalny charyzmat, który Pan dał tylko Piotrowi i jego następcom”. Według arcybiskupa istnieją zatem dwa, „nieoddzielne i równie istotne” sposoby posłuszeństwa magisterium. Co do tego, że katolicy są zobowiązani do posłuszeństwa wobec „depozytu wiary, który należy strzec i zachować nienaruszonym” nie ma wątpliwości. Jednak nowość pojawia się gdy nowy kardynał stwierdza, że istnieje osobny „charyzmat” związany z ochroną depozytu, który miał jedynie św. Piotr i jego następcy. Brzmi to wielce osobliwie. Czy to oznacza, że katolik ma być posłuszny już nie depozytowi, ale temu jak rozumie go dany papież? Ale co zrobić jeśli to charyzmatyczne rozumienie pozostaje w sprzeczności z depozytem? Czy katolik nie ma prawa posługiwać się rozumem i dostrzegać sprzeczności? Wątpliwości rosną w miarę lektury wywiadu kardynała.
To ma tylko Franciszek
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS