Władzom Warszawy powiedziałbym tak: wiecie, na czym polega zielona transformacja i jak osiągnąć cele zrównoważonego rozwoju. Nie bójcie się przyznawać do błędów (a już szczególnie nie swoich;) i śmiało zmieniać świat – pisze architekt Piotr Sawicki. Jego zdaniem plac pięciu rogów potrzebuje dalszych zmian. Jakich?
Z zaciekawieniem śledzę doniesienia o otwarciu placu pięciu rogów w Warszawie po zakończonym właśnie remoncie, a szczególnie wnikliwe i trafne analizy redaktora Jarosława Osowskiego i chciałbym się również do tego tematu krótko odnieść jako architekt i urbanista od zawsze związany z Warszawą, a w latach 2017-19 także wicedyrektor miejskiego Biura Architektury i dyrektor Biura Rozwoju Gospodarczego.
Plac pięciu rogów. Niewątpliwe zalety
Mam wrażenie, że nasza zbiorowa pamięć i skłonność do narzekania przesłaniają nam niewątpliwe zalety świeżo wyremontowanego placu pięciu rogów. Remont trwał tak długo, że zapomnieliśmy już, jak piesi musieli drogę pomiędzy jedną a drugą stroną Chmielnej pokonywać wężykiem, próbując przeżyć pomimo bliskiego spotkania z niekończącym się sznurem aut jadących Bracką, Zgodą i Szpitalną.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS