„Komuś tam dali stypendium do Francji, a mi do Polski. Ja na to: »A gdzie jest Polska? Ja nie chcę do Polski. Może do Rosji«” – to wspomnienia Nafego Alahmada, Syryjczyka, który jako jeden z ostatnich w 1989 roku przyjechał do Polski na studia w ramach umowy stypendialnej między PRL a Syrią. Usłyszał, że ma jechać do Polski, bo „to jest kraj, który ma przyszłość.”
Od lat 50. do końca PRL-u na studia nad Wisłę przyjechały tysiące młodych ludzi, głównie mężczyzn, z krajów Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu, ale nie tylko, bo byli też studenci z Wietnamu, Chińskiej Republiki Ludowej i Korei Północnej. Studiowali przeważnie na kierunkach medycznych, technicznych, by po powrocie pomóc budować, i to niekiedy dosłownie, swoje kraje. Stypendia rządu PRL można było jednak otrzymać również na studia artystyczne, filmowe. To właśnie głównie takim studentom poświęcona jest wystawa „Wspólne przestrzenie. Migracje edukacyjne w kontekście zimnej wojny”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS