Już przed weekendem Aston Martin spodziewał się, że Monza nie pokaże mocnych stron AMR23. Gorsza forma zespołu na Świątyni Prędkości była widoczna nie tylko przed wyścigiem, dzięki danym symulacyjnym, ale także podczas sesji treningowych i w kwalifikacjach.
Alonso mówił na konferencji prasowej, że spodziewa się znakomitej dyspozycji Ferrari i Williamsa. Już w czwartek dwukrotny mistrz świata Formuły 1 wskazał, że jego zespół nie będzie w czołówce, ze względu na charakterystykę bolidu i konfigurację o niskim docisku.
– Oczywiście musimy wyciągnąć wiele, wiele lekcji z tego wyścigu – powiedział Hiszpan. – Nie byliśmy konkurencyjni, dlatego skupiliśmy się na tym, aby zrozumieć, co musimy zrobić lepiej w przyszłości na podobnych torach, również kiedy przyjedziemy tu za rok.
– Jeżeli chodzi o wyścig, to nie ma za bardzo o czym mówić. Od początku do końca byliśmy wolni i nie mogliśmy walczyć o więcej, niż dziewiąte miejsce. Wyróżniliśmy te punkty i miejmy nadzieję, że wyciągniemy z nich lekcje – dodał.
Zapytany, czy czuł się sfrustrowany brakiem konkurencyjnego samochodu odpowiedział: – To frustrujące, ponieważ przez to wyścig był wymagający fizycznie i psychicznie. Samochód miał bardzo niską przyczepność i ciężko się go prowadziło. Dla mnie był to jeden z najtrudniejszych wyścigów w tym roku.
– Jest to również najgorszy rezultat, dlatego będzie to anonimowy wyścig, o którym nikt nie będzie pamiętał – zaznaczył. Tylko ja będę miał go w głowie, ponieważ był on jednym z trudniejszych. Tak jak powiedziałem, mam nadzieję, że wyciągniemy wartościową lekcję z bolidu i zebranych danych, abyśmy następnym razem byli lepsi.
– Myślę, że samochód i jego osiągi nie są tak dobre, jak powinny być na tego typu torze, gdzie siła docisku jest bardzo istotna. Wygląda na to, że była to nasza słabość, wiemy o tym. Teraz musimy się poprawić i przygotować kilka pomysłów – przyznał
Pomimo wyrównania najgorszego rezultatu w barwach Astona Martina, Alonso podkreślił, że w pełni wykorzystał pakiet przygotowany przez zespół, z czego jest zadowolony.
– Myślę, że wykonujemy tę pracę w każdą niedzielę – powiedział. Wykorzystujemy maksimum z samochodu, czasem niestety jest to tylko dziewiąta pozycja, jak w niedzielę, a czasem druga jak dwa tygodnie temu [w Zandvoort].
– Nie popełniamy błędów. Stosujemy dobrą strategię, poprawnie wykonujemy postoje, nie popełniamy dużych błędów, w odróżnieniu od niektórych rywali, którzy powielali je w szczególności na początku roku. Mamy dużą przewagę w tych aspektach – dodał.
– Ale robi się coraz ciaśniej i wydaje mi się, że po tym rezultacie Ferrari wyprzedziło nas w klasyfikacji konstruktorów. Spróbujmy odrobić straty w Singapurze – podsumował.
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS