Dzisiaj, 3 października (15:29)
Anna Wendzikowska z dnia na dzień stała się bohaterką dla wszystkich Polaków, którzy doświadczyli kiedyś mobbingu. Skala problemów, o których opowiedziała dziennikarka, zaskoczyła jednak nawet ją samą. Ciągle dostaje wiadomości opisujące inne nadużycia w TVN-ie, a przy okazji zdradziła szokującą prawdę o zarobkach ludzi pracujących dla “Dzień Dobry TVN”.
W ostatnich godzinach nazwisko “Anna Wendzikowska” nie schodzi z ust Polaków. Wszystko z powodu wyznania, na które dziennikarka zdecydowała się na swoim Instagramie. Wieloletnia prowadząca “Dzień Dobry TVN” padła w tym czasie ofiarą bezwzględnego mobbingu ze strony pracodawców. Jej szefowie mieli dręczyć pracowników, a ją samą doprowadzić na skraj myśli samobójczych: “Pamiętam, jak się zastanawiałam czy skok z piątego piętra, na którym mieszkam, załatwi sprawę, czy trzeba jednak wejść wyżej. Wpisałam w Google: “z którego piętra trzeba skoczyć, żeby…” Przeraziło mnie, ile jest w internecie pytań na ten temat. Czuję potworny wstyd, pisząc o tym, ale wiem, że czas dać mu przestrzeń” – napisała na Instagramie.
Opowieść Wendzikowskiej błyskawicznie rozniosła się po sieci i mediach społecznościowych. Na wsparcie gwiazdy zdecydowały się m.in. Katarzyna Cichopek i Karolina Korwin Piotrowska. Masowo odpowiedzieli jej też inni pracownicy TVN-u. Dziennikarka pochwaliła się na swoim profilu dziesiątkami wiadomości, której autorzy dziękują jej za odwagę i dzielą się własnymi doświadczeniami związanymi z mobbingiem
Według ich relacji cały TVN został opanowany przez kulturę mobbingu i systemowego dręczenia. Nie chodzi tylko o ten czy inny program. Co zdaje się potwierdzać zakulisowe doniesienia, że afera z Kamilem Durczokiem sprzed kilku lat nie zmieniła wiele. Sama Anna Wendzikowska po zobaczeniu wszystkich wiadomości wyznała, że jest przerażona skalą naruszeń:
Wygląda natomiast na to, że po wyznaniu dziennikarki sprawa mobbingu w TVN-ie zdecydowanie nabrała rozpędu. Wendzikowska stale aktualizuje swoje media społecznościowe o kolejne szczegóły sprawy. Duże poruszenie wywołały kulisy zarobków i struktury pracy w popularnej śniadaniówce stacji. Okazuje się, że nikt w “Dzień Dobry TVN” nie ma ani etatu, ani umowy o pracę. Wszyscy pracownicy zatrudnieni przy produkcji programu funkcjonują w ramach umowy o dzieło lub ewentualnie prowadzą działalność gospodarczą. Co więcej, redaktorzy nawet nie wiedzą, ile zarobią za dany materiał. Decyzję o tym za każdym razem podejmuje wydawca lub producentka.
Anna Wendzikowska donosi, że jeśli jakiś pracownik “DDTVN” akurat się rozchorował, to mógł skończyć nawet bez zarobku za dany miesiąc. Teraz będą mogli co prawda nieco odetchnąć, bo jedna z osób podobno odpowiedzialnych za naruszenia została oddelegowana do innego programu. Choć trudno to traktować jako realne rozwiązanie problemu.
Zobacz też:
“Wiadomości” TVP mają ostre używanie w związku z aferą w TVN-ie.
Dlaczego Anna Wendzikowska latami zatajała problemy przed fanami?
Nuklearny pociąg jedzie w stronę frontu. Jest się czego bać?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS