A A+ A++

Bóle brzucha, narastająca panika i kiepski humor — tak często czują się dzieci przed pierwszym dzwonkiem. Początek roku szkolnego to przecież koniec swobody i powrót do obowiązków oraz ograniczeń. Co, jeśli tak samo czują się ich szkolni opiekunowie?

Anka drży ze strachu przed rodzicami swoich uczniów. Jest psycholożką i pedagożką w dwóch szkołach, zaczęła 25. rok pracy.

— Mam kilka lat do emerytury, ale nie wiem, czy to wytrzymam. Trzeba mieć stalowe nerwy, żeby pracować w szkole. Nie z powodu uczniów, ale przez rodziców. Bo im się całkiem już w głowach poprzewracało — mówi.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDomy opieki na Śląsku – przewodnik po godnej jesieni życia
Następny artykułKanadyjski psycholog: mów prawdę, póki jeszcze możesz