A A+ A++

Andrzej Wilkowski był wieloletnim pracownikiem klubu z Radomia. – Pan Andrzej był niezwykle pozytywną i uśmiechniętą postacią, bardzo lubianą przez zawodników, sztab szkoleniowy, jak i wszystkich ludzi związanych z naszym Klubem – czytamy na oficjalnej stronie internetowej Radomiaka. 

Zobacz wideo
Mieli spaść z hukiem z ligi. Warta jest wielkim zaskoczeniem [SEKCJA PIŁKARSKA #81]

Nie żyje Andrzej Wilkowski. Był zakażony koronawirusem.

O śmierci Andrzeja Wilkowskiego pierwszy poinformował dziennikarz radomskiego “Echa Dnia” Sylwester Szymczak. – Wszyscy go bardzo lubiliśmy. Dusza człowiek, z którym zawsze można było pogadać, pożartować. Niezwykle oddany klubowi – mówi Maciej Daszkiewicz ze sztabu szkoleniowego Radomiaka, cytowany przez “Echo Dnia”. Wilkowski kilka dni temu miał trafić do radomskiego szpitala po zarażeniu się koronawirusem. Niestety w sobotę przegrał tę walkę.

– Andrzej Wilkowski, obok Zdzisława Radulskiego był w Radomiaku, niemalże od zawsze. To on nie opuszczał żadnego pojedynku “Zielonych” i wspierał zawodników jak mógł. Pan Andrzej poza tym, że wielokrotnie (jeszcze nie tak dawno) na własną rękę prał sprzęt sportowy, a także wykonywał wiele innych czynności porządkowych, to budził wśród zawodników duży szacunek – czytamy na stronie cozadzien.pl.

Mamrot szybko znalazł pracę i walczy o awans. “Nikt nie mógł tego przewidzieć”

Na razie nie ma żadnych informacji na temat pogrzebu, ale mają one być podane wkrótce. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł„Łączą nas drzewa”
Następny artykułNie będzie pobłażania dla łamiących obostrzenia sanitarne – zapowiada policja