A A+ A++
Starosta Andrzej Leńczuk

Były starosta krasnostawski Janusz Szpak ciągle domaga się dymisji włodarza powiatu Andrzeja Leńczuka. Na ostatniej sesji dał mu „koleżeńską” radę, by przestał się męczyć z nim i innymi radnymi i złożył dymisję. A radny Marek Piwko zapytał starostę, ile ma dni niewykorzystanego urlopu, bo martwi się o jego zdrowie…

Żeby odreagować i pośmiać się, nie trzeba iść na kabaret. Wystarczy usiąść wygodnie w domowym fotelu i całkiem za darmo obejrzeć internetową transmisję z sesji rady powiatu krasnostawskiego. I nie trzeba oglądać całego posiedzenia, a jedynie interpelacje radnych i udzielane na nie odpowiedzi. Nie inaczej było na ostatniej sesji.

Najpierw radny Marek Piwko poinformował wszystkich, że bardzo zmartwił się nieobecnością starosty Andrzeja Leńczuka na ostatniej nadzwyczajnej sesji poświęconej sytuacji w domach opieki społecznej. Głosem mogącym wskazywać autentyczne zatroskanie o zdrowie włodarza powiatu chciał dowiedzieć się, ile dni urlopu wypoczynkowego, zaległego i obecnego wykorzystał Andrzej Leńczuk.

Zaraz rozszerzył jednak swoje pytanie o wicestarostę Marka Nowosadzkiego, sekretarz Ewę Gajewską i skarbnika Janusza Ciecięrę i na koniec przyznał, że jego pytanie tak naprawdę to ma związek z kadencją, która za kilka miesięcy dobiegnie końca. Można jedynie domyślać się, że radny takie pytanie zadał w obawie, czy przypadkiem przy zmianie władzy za kilka miesięcy starostwo nie będzie musiało wypłacić wszystkim ekwiwalentów za niewykorzystane urlopy…

Tradycyjnie swoje „pięć minut” miał również były starosta krasnostawski Janusz Szpak, lider powiatowych struktur Polskiego Stronnictwa Ludowego. Gdy tylko przewodniczący rady Witold Boruczenko udzielił mu głosu, można było wszystkie pieniądze postawić na to, że interpelacja będzie dotyczyć ewentualnej dymisji starosty Leńczuka. Szpak w imieniu grupy radnych, najprawdopodobniej tych z PSL, bo nie określił o których mu chodzi, wystosował apel do swojego następcy. Przypomniał w nim, że 15 października br. zaczęła się nowa epoka w Polsce, a 13 listopada polski parlament udowodnił, że „tamte” czasy już się zakończyły. – To, co działo się na przestrzeni ostatnich pięciu lat w naszym powiecie, to jest dramat! – stwierdził.

Szpak nawiązał do nieuzasadnionych zwolnień, a za przykład podał Muzeum Regionalne, że cała Polska przez trzy lata wiedziała o tej placówce, a powiat do dziś nie może pozbierać się ze względu na koszty zwolnień. – Ale to się już zakończyło. W imieniu grupy radnych, bo my radni zostaliśmy wybrani do służby ludziom, naszym wyborcom, a powiat musi służyć wszystkim, apeluję: Musi wrócić wielkie powiatowe odrodzenie! Ale pod pana kierownictwem (chodziło mu o Leńczuka – przyp. red.) tego odrodzenia, tu w powiecie, nie da się zrobić! – grzmiał Szpak. – To już koniec „tamtych” czasów.

Dziś po pięciu latach w naszym powiecie wraca uśmiech i nadzieja – stwierdził, po czym zwrócił się bezpośrednio do Leńczuka: – Tak po koleżeńsku, Andrzej, ty się męczysz z nami, my się męczymy z tobą. Złóż dymisję, odejdziesz z honorem. Po co robić rozgłos na całe województwo, czy całą Polskę?! Tutaj ludzie mówią, że na jedną z sesji przyjdą z walizkami. Po co robić śmiech? Rozważ, przemyśl, tylko nie odpowiadaj mi, dlaczego ja się nie zwalniałem. Starasz się mnie pouczać, a ty byłeś w zarządzie i nikt wtedy nie mówił mi o jakimś zwolnieniu. Dziś są inne czasy. Ty się nie nadajesz! Ty się męczysz! My się męczymy! Po koleżeńsku mówię, podaj się do dymisji i wszystko się zakończy – stwierdził Szpak.

Słowa byłego starosty dotknęły i oburzyły starostę Leńczuka. Na ten „apel” zareagował dość ostro. – Szanowni państwo, to nie była interpelacja, to wystąpienie polityczne! Wszyscy wiemy, że 15 października były wybory, nie trzeba nam, Janusz, przypominać kto je wygrał. Najlepszy wynik miało PiS. Co będzie, to będzie. Swoją pracę traktuję jako służbę. Ja się nie męczę, pan może ze mną się męczy, ale pan na każdej sesji nadzwyczajnej krzyczał, od początku, „panie starosto, ludzie umierają”, panie starosto, pan nie pomaga Ukrainie” – denerwował się Leńczuk.

Starosta wyjaśnił też, dlaczego nie uczestniczył w nadzwyczajnej sesji poświęconej sytuacji w DPS. – Nie byłem na sesji, miałem prawo do zwolnienia lekarskiego. Przez pięć lat byłem trzy dni na zwolnieniu! Musiałem podreperować zdrowie. Mogliście państwo zwrócić uwagę, że dziś czytałem sprawozdanie bez okularów. To wymagało trzy dni leczenia. Dziękuję radnemu Piwko, że dba o moje zdrowie – stwierdził Leńczuk, po czym zwrócił się do swojego poprzednika: – Panie radny Januszu Szpak, na pewno nie podam się do dymisji. Swoją pracę traktuję jako służbę, wyzwanie dla mnie. Co zrobiłem, przedstawię na koniec kadencji. Zmiany personalne, które były, jestem z nich zadowolony. Proszę przypomnieć sobie za pana kadencji, czy były kontrole, jak pracował sekretariat, jak pracował sekretarz?! Nie chcę o tym mówić, bo to nie jest czas i miejsce, ale na pewno do tego powrócę – dodał Leńczuk.

– Panie starosto, nawet obrazić pan nie potrafi. Pan nic nie potrafi! – skwitował słowa Leńczuka Janusz Szpak.

Zanim przewodniczący Boruczenko przeszedł do kolejnego punktu obrad, Marek Piwko doprecyzował, że nie pytał starostę o zwolnienie lekarskie, bo to jego prywatna sprawa, a o urlop. Radny wyraził nadzieję, że po ciężkiej pracy Andrzej Leńczuk ma czas, żeby odpocząć…

(d)

News will be here

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLodowisko w Lewinie Brzeskim rozpoczyna zimowy sezon
Następny artykułWęgiel leży na kopalnianych zwałach, bo energetyka go nie chce