Prezes PZPN Cezary Kulesza od kilku tygodni szuka nowego selekcjonera dla reprezentacji Polski. I wygląda na to, że będzie to jego w pełni autorska i suwerenna decyzja. Ale to nic nowego w polskiej piłce. Wystarczy przypomnieć kadencję Zbigniewa Bońka, który bez większych konsultacji wybierał Adama Nawałkę, Jerzego Brzęczka i Paulo Sousę.
“Zdziwienie budzi fakt, że prezes Cezary Kulesza jest jednoosobowo upoważniony do powołania uznanego selekcjonera, a członkowie zarządu nie poczuwają się do żadnej odpowiedzialności. Jest to nielogiczne i dlatego niezrozumiałe. Czasu jest jednak bardzo mało i wierzę, że zawodnicy doskonale rozumieją, że kolejny już raz będą zdawali egzamin ze swojego profesjonalizmu w codziennych treningach w celu osiągnięcia optymalnej formy” – pisze Andrzej Strejlau w felietonie na łamach sport.tvp.pl.
“Nowy selekcjoner jest w wyjątkowo trudnej sytuacji, ponieważ na bez mała dwa miesiące przed rozpoczęciem eliminacji do Euro 2024 będą musiały mu wystarczyć nagrania spotkań reprezentacji z mistrzostw Europy, Ligi Narodów oraz mistrzostw świata, a także prowadzony wspólnie ze sztabem monitoring treningów i ligowych gier kadrowiczów. Wartość klubowych przygotowań zostanie wiarygodnie zweryfikowana podczas spotkań eliminacyjnych: 24 marca z Czechami i 27 marca z Albanią, po zaledwie 2-3 wspólnych zajęciach z drużyną” – dodaje były selekcjoner Polaków.
82-letni Strejlau to legenda polskiej piłki. W latach 1989-1993 prowadził kadrę, a wcześniej był jednym z asystentów Kazimierza Górskiego, który z Polską zdobył trzecie miejsce na mundialu.
Kto obejmie kadrę?
W medialnych spekulacjach pojawia się wielu kandydatów, najczęściej są to Nenad Bjelica, Vladimir Petković, Herve Renard czy Steven Gerrard. Co jakiś czas słychać także polskie nazwiska – Jana Urbana, Marka Papszuna czy Michała Probierza. Wiele wskazuje, że 25 stycznia poznamy selekcjonera właśnie z tego grona.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS