W spotkaniu w Grudziądzu Andrzej Lebiediew po kontakcie z Robertem Lambertem miał groźnie wyglądający upadek. Szybko okazało się, że doszło do złamania nogi. Zawodnik przeszedł operację w szpitalu w Piekarach Śląskich. Obecnie przebywa w domu w Daugavpils. – Mam trochę tytanu w nodze. Płytkę i kilka śrub. Śruby za kilka tygodni trzeba będzie wyciągnąć, a płytka w niczym mi nie będzie przeszkadzała – powiedział oficjalnej stronie PGG ROW-u.
Śruby będzie można wyciągnąć za 4-6 tygodni. Na dalsze leczenie żużlowiec wróci do Polski. Lebiediew nie ma pretensji do Lamberta o to zdarzenie. – Taki jest żużel i tyle. Było, minęło, to całe zdarzenie to już czas przeszły, teraz muszę zebrać się w garść i zacząć mocno pracować, żeby szybko wrócić na właściwe tory – zapewnił.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS