Bianca Andreescu ma wysokie ambicje na resztę sezonu i chce poprawić swoje miejsce w rankingu, ponieważ nie podoba jej się obecne umiejscowienie.
Andreescu jest bardzo zmotywowaną osobą, ale głód nie przekłada się jeszcze na stały sukces. Ma momenty, kiedy gra naprawdę dobrze, ale w większości przypadków to trudny okres. Niemniej jednak, Kanadyjka pozostaje ambitna i nie boi się o tym mówić.
Mówiąc przed rozpoczęciem Kanadyjskiego Otwartego w Montrealu w 2023 roku, Andreescu przyznała, że z niecierpliwością czeka na ten turniej z nadzieją na osiągnięcie sukcesu. Chce znaleźć się w pierwszych dwudziestce na światowej liście WTA do końca roku, ale będzie potrzebować wygranych i punktów, aby to osiągnąć.
„Czuję się niekomfortowo widząc ten numer obok mojego imienia i wiem, że mogę być lepsza niż to. Moim celem na koniec sezonu jest przebicie się do pierwszej dwudziestki, a może nawet do pierwszej dziesiątki na świecie. Taki ranking mi się należy.”
„Muszę to brać turniej po turnieju i gromadzić więcej meczów, aby podnieść swoje zaufanie. Muszę zagrać więcej niż trzy mecze na turniej. Ciężko pracuję i to się opłaci.”
Ostatnio przyznała, że liczy na jakikolwiek przełom, ponieważ od dłuższego czasu nie wygrała niczego i to na niej ciąży. Kilka razy była blisko, ale jej stabilność nie była na tym poziomie.
Aby wygrać turniej, musi wygrać cztery, pięć lub nawet więcej meczów, a żeby to osiągnąć, musi być konsekwentna. Szuka inspiracji w innych zawodniczkach, jednocześnie wierząc, że może to osiągnąć. Przecież już to zrobiła raz.
Artykuł wygenerowany na podstawie informacji udostępnionych przez Google News
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS