A A+ A++

fot. Klaudia Piwowarczyk

– To moment, kiedy rządzący światową siatkówką muszą pójść po rozum do głowy. To dla mnie zupełnie niezrozumiałe, że jeszcze nie potrafili tego zebrać, zrobić tak, żeby wszędzie było tak samo – krytykuje format MŚ siatkarzy Andrea Anastasi, były trener polskiej kadry. Nawet on, bo Włoch jest znany w siatkarskim środowisku jako pierwszy do kombinowania.

Dyskusja o systemie MŚ i tym, czy pewne mecze w ogóle są ważne w kontekście pełnej drabinki rozgrywek denerwuje już zawodników, trenerów, czy ekspertów. – Chciałbym, żebyśmy w końcu wszędzie mieli te same zasady. Nie rozumiem, czemu to ciągle zmieniamy. Podczas igrzysk olimpijskich wszystko jest zawsze tak samo: dwanaście zespołów, dwie grupy, ćwierćfinał, półfinał i finał. To proste rozwiązanie. Wiesz, co się dzieje, nie masz problemu z pytaniami, kombinowaniem i szukaniem rozwiązań. Nie wiem, dlaczego w przypadku mistrzostw świata jest inaczej i format jest za każdym razem ułożony w inny sposób – ocenia w rozmowie ze Sport.pl Andrea Anastasi, były trener reprezentacji Polski.


Co teraz powinno się wydarzyć według Anastasiego? – To moment, kiedy rządzący światową siatkówką muszą pójść po rozum do głowy. To dla mnie zupełnie niezrozumiałe, że jeszcze nie potrafili tego zebrać, zrobić tak, żeby wszędzie było tak samo. Zobaczymy, czy ten format, choć szalony, będzie ciekawy i przyniesie niespodzianki. Po fazie grupowej zacznie się robić o wiele ciężej dla wielu zespołów. Każdy mecz będzie bardzo ważny – ocenia Włoch.

*Więcej w serwisie sport.pl
*Rozmawiał Jakub Balcerski

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZUS. Dyżur telefoniczny na temat 300 plus na wyprawkę szkolną
Następny artykułOdsłonięcie popiersia ks. Peszkowskiego. Tak wyglądała uroczystość (VIDEO, ZDJĘCIA)