Wysokie ceny miedzi mają uzasadnienie fundamentalne w związku z odbudową popytu i ryzykami po stronie podażowej. Na dobrym otoczeniu cenowym korzystać będzie w tym roku grupa KGHM. Nie można wykluczyć, że spółka wypłaci dywidendę zaliczkową za 2021 r. – ocenia Łukasz Rudnik, analityk Trigon DM.
“Spodziewamy się tegorocznego zysku EBITDA (z uwzględnieniem Sierra Gorda) oraz zysku netto KGHM w wysokości odpowiednio 11 mld zł i 4,6 mld zł. Spółka będzie korzystać na dobrym otoczeniu cenowym. Zakładamy średnią cenę miedzi w tym roku na poziomie 9.300 USD/t” – powiedział PAP Biznes Łukasz Rudnik z Trigon DM.
Na giełdzie metali LME w Londynie miedź w dostawach 3-miesięcznych wyceniana jest na nieco ponad 9 tys. USD za tonę. 25 lutego na LME za tonę miedzi płacono ponad 9,4 tys. USD – najwyżej od sierpnia 2011 r.
“Obecne wysokie ceny miedzi są uzasadnione. Pytanie, jak duży jest jeszcze potencjał wzrostu. Ostatnia korekta to efekt zamykania długich pozycji na kontraktach. Fundamentalnie rynek ten ma jednak bardzo mocne wsparcie” – powiedział Rudnik.
Jego zdaniem po stronie podażowej jest dużo ryzyk, co wspiera notowania miedzi w krótkim i średnim terminie.
“Patrząc na stronę podażową miedzi, to w ostatnich miesiącach mamy słabe dane o produkcji w Chile i Peru, czyli u głównych producentów miedzi na świecie, gdzie w grudniu odnotowano spadek wydobycia odpowiednio o 9,4 proc. i 1,6 proc., a w styczniu o 0,7 proc. i 7,6 proc. Dodatkowo, Chile ma wysoką bazę wydobycia z pierwszego półrocza 2020 roku, ponieważ lockdown nie dotknął kopalni miedzi, a wydobycie wzrosło o 2,5 proc. rdr” – powiedział analityk Trigon DM.
“Śledzimy prognozy wydobycia spółek miedziowych na świecie i z naszych analiz wynika, że dla 15 czołowych producentów (bez Codelco), którzy w ostatnim roku wydobyli 10,7 mln ton miedzi, tj. 52 proc. światowego rocznego wydobycia miedzi pierwotnej, wydobycie wzrośnie w tym roku jedynie o 0,9 proc. tj. 100 tys. ton. To raczej niewystarczające, biorąc pod uwagę fakt, że np. przemysł motoryzacyjny, po bardzo dużym lockdownie w drugim kwartale 2020 roku, będzie miał lepsze wyniki sprzedażowe niż w 2020 r.” – dodał.
Zauważył, że prognoza wzrostu wydobycia opiera się głównie na spółce Freeport McMoran, która planuje zwiększyć tegoroczne wydobycie miedzi o 260 tys. ton, a od początku roku już trzy spółki obniżyły prognozy wydobycia na ten rok (Vale, KAZ, Norilsk Nickel).
Ponadto, w tym roku przewidziane są negocjacje płacowe w trzech dużych kopalniach miedzi w Chile.
“Obecnie trwają negocjacje w kopalni Los Pelambres (Antofagasta), gdzie związki zawodowe odrzuciły w ostatnim czasie zaproponowaną ofertę płacową. W drugim półroczu br. zaczną się natomiast rozmowy płacowe w kopalni Escondida i El Teniente, czyli kopalni nr 1 i nr 3, jeżeli chodzi o roczne wydobycie miedzi na świecie. Wzrosty cen miedzi podnoszą oczekiwania płacowe związków, co rodzi ryzyko wstrzymania produkcji” – powiedział Łukasz Rudnik.
“Trzeba się też liczyć z tym, że duże nowe kopalnie pojawią się najwcześniej w drugim półroczu 2022 roku, a ich wpływ na globalne wydobycie zobaczymy zapewne w 2023 roku. Chodzi tutaj głównie o Quebrada Blanca II, Quellaveco oraz Kamoa-Kakula” – dodał.
Z kolei strona popytowa wydaje się odbijać po głębokich lockdownach spowodowanych pandemią.
“Wspierać ją będą transformacja energetyczna i transport niskoemisyjny. Nie tylko Chiny, ale także Unia Europejska i USA będą inwestować w tych obszarach, więc popyt na miedź będzie generowany globalnie” – powiedział analityk Trigon DM.
“Z moich kalkulacji wynika, że – przy założeniu płaskiego wolumenu produkcji automotive – zmiana struktury sprzedawanych pojazdów w kierunku hybryd i samochodów elektrycznych i wzrost ich udziałów o 10 pkt. proc. powoduje, że popyt na miedź rośnie o 15 proc. A mówimy tutaj o niskiej bazie produkcji motoryzacyjnej z 2020 roku, która przez sam wzrost organiczny w br. będzie powodować większy popyt na miedź. Sam sektor motoryzacyjny konsumuje rocznie ok. 2 mln ton miedzi” – dodał.
Popyt pochodzi też z rozwoju energetyki rozproszonej.
“Instalacje OZE odpowiadające za 1 GW mocy mają sześć-siedem razy większe wykorzystanie miedzi niż 1 GW zainstalowane w energetyce konwencjonalnej. Dodatkowo, trzeba te źródła podpiąć do systemu, potrzebne więc są duże inwestycje w przesył, co już zapowiedział State Grid Corporation of China, czyli chiński odpowiednik naszego PSE” – powiedział Rudnik.
I kwartał dla KGHM będzie jeszcze lepszy niż IV kwartał 2020 r.
W środę po sesji KGHM opublikuje wyniki za 2020 rok.
Analitycy ankietowani przez PAP Biznes spodziewają się, że skorygowana EBITDA grupy wyniesie ok. 2,18 mld zł, ponad 90 proc. więcej rdr i ponad 20 proc. więcej kdk. To implikowałoby skorygowany zysk EBITDA w całym 2020 roku w wysokości ok. 6,6 mld zł.
“Czwarty kwartał był najlepszy dla KGHM w całym 2020 roku, zarówno, jeśli chodzi o wyniki jednostkowe KGHM w Polsce, jak i Sierra Gorda. Spodziewamy się, że wyniki będą mniej więcej zgodne z konsensusem rynkowym” – powiedział Łukasz Rudnik.
W pierwszym kwartale tego roku KGHM powinien jeszcze poprawić wyniki.
“Ceny miedzi w pierwszym kwartale są istotnie wyższe niż w czwartym kwartale, więc ten kwartał będzie dla spółki jeszcze lepszy pod względem wyników” – powiedział analityk Trigon DM.
KGHM – jego zdaniem – nie zdecyduje się na wypłatę dywidendy za 2020 rok, ale mógłby wypłacić dywidendę zaliczkową.
“Nie wykluczałbym wypłaty dywidendy zaliczkowej za 2021 rok, w drugiej połowie roku, jeśli ceny miedzi będą się utrzymywać na wysokim poziomie” – powiedział Łukasz Rudnik.
Jak wskazał analityk, ciekawa może być sprzedaż udziałów w Sierra Gorda przez Sumitomo.
“Spodziewalibyśmy się pozytywnego zaskoczenia, jeśli chodzi o wycenę transakcji. Zakładalibyśmy, że inwestor może pochodzić z Chin, największego konsumenta miedzi. To może być np. firma hutnicza, która chciałaby się integrować pionowo, szczególnie biorąc pod uwagę rekordowo niskie obecnie notowania TC/RC. Takie działanie byłby jak najbardziej zasadne biznesowo” – ocenił Rudnik.
Nie zakłada on, by KGHM chciał sprzedać swoje udziały w Sierra Gorda.
“Przerób w kopalni ustabilizował się na wysokich poziomach, kopalnia sama na siebie zarabia. Nie będę zaskoczony, gdyby w tym roku środki nadwyżkowe popłynęły z niej do właścicieli” – powiedział analityk.
Trigon DM, w raporcie z 2 marca, podwyższył cenę docelową dla akcji KGHM do 249 zł z 205 zł, podtrzymując rekomendację “kupuj”.
Akcja KGHM wyceniana jest obecnie na GPW na ponad 180 zł. Kurs jest na zbliżonych poziomach jak na początku roku. W ubiegłym roku akcje KGHM podrożały o ponad 200 proc.
Jak zauważył analityk, KGHM wypada obecnie najgorzej, patrząc na stopę zwrotu YTD dla spółek miedziowych. Jego zdaniem wpływ na to mogło mieć rozczarowanie rynku niektórymi założeniami budżetu spółki na 2021 rok: wyższym od oczekiwań poziomem nakładów inwestycyjnych i niższą od oczekiwań produkcją srebra.
W ocenie analityka KGHM może się w kolejnych miesiącach zachowywać lepiej niż spółki porównywalne.
“Trzeba pamiętać, że KGHM jest relatywnie daleko na krzywej kosztowej (75-percentyl), a to oznacza, że każdy ruch cen miedzi powoduje większą dynamikę wzrostu EBITDA czy zysku netto, niż dla spółek w pierwszej połowie krzywej kosztowej” – powiedział analityk Trigon DM.
Anna Pełka (PAP Biznes)
pel/ gor/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS