A A+ A++

2021-01-07 22:05

publikacja
2021-01-07 22:05

Reuters

Pomimo niestabilnej i potencjalnie niebezpiecznej sytuacji politycznej w USA nowojorskie giełdy ustanowiły w czwartek nowe rekordy wszech czasów. Inwestorzy cynicznie spekulują, że na krótką metę rządy Demokratów przyniosą silniejszy wzrost gospodarczy i wyższe nominalne wyniki spółek.

Środowe zamieszki na waszyngtońskim Kapitolu przypominały raczej krajobraz charakterystyczny dla tzw. republik bananowych, a nie przekazanie władzy w stolicy supermocarstwa. Jednakże całe to polityczne zamieszanie w Waszyngtonie „przykryło” znacznie ważniejsze wydarzenie polityczne, jakim było rozstrzygnięcie drugiej tury wyborów w Georgii. Dość nieoczekiwanie wyborczą „dogrywkę” wygrali obaj kandydaci Demokratów do Senatu, co oznacza faktyczne przejęcie kontroli w obu izbach Kongresu przez lewicę.

Z Joe Bidenem w Białym Domu za dwa tygodnie Partia Demokratyczna przejmie pełnię władzy w Stanach Zjednoczonych, co pozwoli na realizację najbardziej szalonych planów gospodarczych w wykonaniu socjalistów. Na krótką metę podoba się to inwestorom, którzy teraz liczą na kolejny okołobilionowy pakiet nowych wydatków fiskalnych finansowanych ekspansją długu publicznego. Ekonomiści Goldman Sachs z tego powodu już podnieśli prognozy dla tegorocznej dynamiki PKB USA.

– Obserwujecie zakład na reflację i oczekiwania na bardziej progresywną i agresywną stymulację fiskalną – skomentował Keith Buchanan, zarządzający w GlobAlt cytowany przez Reutersa.

Jednakże to, co na krótką metę nakręci koniunkturę gospodarczą, w dłuższym terminie może zagrozić fundamentom największej gospodarki świata. Nie wspominając już o galopującym długu publicznym i kreacji pieniądza przez Rezerwę Federalną w grę wchodzą mocne podwyżki podatków dla korporacji oraz dla najlepiej zarabiających Amerykanów. W przedwyborczych obietnicach Joe Bidena były także drakońskie podwyżki opodatkowania zysków kapitałowych oraz ograniczenie swobody działalności internetowych monopoli.

/ Bankier.pl

Niemniej jednak rynek akcji już nie raz udowodnił, że krótszy termin liczy się dla niego znacznie bardziej niż dłuższy. Czwartkowa sesja stała pod znakiem euforycznych wzrostów i przyniosła ustanowienie nowych historycznych rekordów. Dow Jones zyskał 0,69% i wspiął się na wysokość 31 041,13 punktów. S&P500 po zwyżce o 1,48% znalazł się na poziomie 3 803,48 pkt. Nasdaq zwyżkował o 2,56%, dochodząc do 13 067,48 pkt.

Kompletne szaleństwo trwało na akcjach Tesli, które dziś podrożały o blisko 8% po tym, jak przez ostatnie 12 miesięcy zyskały 743%. Niewielki i przynoszący marginalne zyski producent samochodów na baterię wyceniany jest na astronomiczną kwotę 716 miliardów dolarów, co czyni Elona Muska najbogatszym człowiekiem na świecie. Wyceniana na przeszło 1600-krotność (!) zysków za ostatnie cztery kwartały Tesla jest idealnym przykładem manii spekulacyjnej.

Odnotujmy też, że w czwartek giełdowym bykom sprzyjały także statystyki napływające z gospodarki. Liczba Amerykanów wnioskujących o zasiłek dla bezrobotnych w poprzednim tygodniu nieoczekiwanie zmalała do 787 tys. z 790 tys. tydzień wcześniej. Ekonomiści spodziewali się wzrostu tego wskaźnika do 800 tys.

Pozytywnie zaskoczyły też dane z sektora usług, gdzie wskaźnik ISM nieoczekiwanie wzrósł z 55,9 pkt. do 57,2 pkt. Rynkowy konsensus zakładał spadek do 54,6 pkt. Rosnący ISM powyżej 50 punktów sygnalizuje przyspieszeni tempa wzrostu aktywności ekonomicznej w badanym sektorze. Dwa dni temu jeszcze bardziej pozytywnie zaskoczył analogiczny wskaźnik dla sektora wytwórczego.

Krzysztof Kolany

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStoch czy Małysz? Schmitt porównał Polaków do piłkarskich legend
Następny artykułUEFA złożyła życzenia urodzinowe piłkarzowi. Zmarł 3 lata temu