W ciągu najbliższych dwóch tygodni firma zamierza zredukować wydobycie „czarnego złota” o 100 tysięcy baryłek dziennie. Stanie się to głównie kosztem projektów realizowanych w Kanadzie.
Cięcia nie ominą jednak terytorium Stanów Zjednoczonych – już w maju br. rozpocznie się proces ograniczania produkcji. W jego efekcie dzienne wydobycie zmniejszy się o kolejne 125 tysięcy baryłek.
ConocoPhillips to jeden z pierwszych dużych, amerykańskich koncernów naftowych, który ogłosił dobrowolny zamiar ograniczenia wydobycia w związku z sytuacją na rynku ropy. Wcześniej o podobnych planach informowali głównie mniejsi producenci.
Oprócz opisanych powyżej działań, firma zamierza również wstrzymać wykup akcji oraz dokonać redukcji kosztów operacyjnych. Zmniejszeniu ulegną również wydatki inwestycyjne zaplanowane na bieżący rok.
Z Białego Domu płyną sygnały, że administracja gotowa jest w pewnym stopniu zrekompensować sektorowi zmniejszenie produkcji. Media donoszą, że Departament Energii opracowuje plan, w ramach, którego spółki będą mogły otrzymać zapłatę za 365 milionów baryłek ropy, która nie zostanie wydobyta, lecz uznana za część krajowej rezerwy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS